-
Mamo, kocham Cię. cz. 7
Data: 08.04.2020, Autor: DumnyVegeta
... jej pośladkach ociekała potem. Moja dłoń powędrowała na dupcie oddając coraz mocniejsze uderzenia. Jęczała z każdym klapsem, widać że kręciło ją to bardzo gdyż sama nie mogła wytrzymać i masowała cipkę. -Rozdziewicz moją dupcię, błagam! Stękała jak opętana, położyła się na skraju łóżka i zachęcała żebym w nią wszedł. Stanąłem za Izą i pocierałem kutasem o dupsko, nie mogłem od razu tam wejść, nie chciałem sprawić jej aż tak dużego bólu. Z początku miałem opory ale tak naprawdę podniecało mnie całe ciało Izy, językiem wszedłem w jej drugą dziurkę liżąc całe wejście. Wyła tak głośno że pewnie słychać jęki w całym bloku. -Kotku jestem gotowa. Wydyszała. Powolnym ruchem włożyłem kutasa do dupci mamy, rozpychając ten dziewiczy otwór. Wydzierała się tak głośno że musiałem ręką zakryć jej usta. Wszedłem do końca i posuwałem ją w dupkę z całych sił, oprócz jęków w pokoju słychać było dźwięk uderzającego łóżka o ścianę. -Lubisz suko w dupę co? -Tak... Oh... Rżnij mnie mały gnojku... Jebałem ją tak dobre kilka minut po czym zlałem się w środku, ...
... wyciągając kutasa równocześnie wypływały z dupci duże ilości spermy. Położyłem się obok niej by na chwile odsapnąć, dyszeliśmy oboje... -To nie koniec. Noc jeszcze będzie długaa... Mam dla ciebie niespodziankę. Odpowiedziałem przerywając dźwięki sapania. Zawiązałem mamie oczy opaską i prowadziłem przed drogę usłaną różami do salonu. Doprowadziłem ją do miejsca gdzie rozwiesiłem linę, przywiązywałem do jej nadgarstków skórzane paski. -Hah...co ty ze mną robisz? Rozpalona do granic możliwości zapytała. -Pozwoliłem Ci się odezwać? -Coraz bardziej mi się podoba Crisu... Dyszała z podniecenia Iza. -Milcz! Uderzyłem ją w dupsko. Wydała tylko z siebie jęki rozkoszy. Zbliżyłem się do jej ucha, chcąc jej coś wyszeptać. -Chcę Ci coś powiedzieć Iza. Byłem bardzo speszony, serce biło mi jak dzwon. -Co się stało? Masz bardzo dziwny głos. -Zmagałem się z tym od dłuższego czasu... -O co chodzi! Mów mi szybko skarbie dlaczego tak posmutniałeś -Bo wiesz... -Powiesz mi do cholery o co chodzi!? -Mamo.. -NO CO!? -Mamo.. Kocham Cię.