-
Twój Pan i ty - pierwszy raz
Data: 12.04.2020, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Pierwszy raz Autor: Night_Writer
... zaciskasz ząbki wywołując jęk. Bólu? Rozkoszy? Sam już nie wiem ale podoba mi się to coraz bardziej. Czuję coraz większą przyjemność która promieniuje po całym ciele coraz silniejszymi dreszczami. Ze zdziwieniem orientuję się że zaczynam coraz głośniej jęczeć gdy coraz mocniej zaciskasz wargi na nim ssąc go coraz gwałtowniej. – Stój – prawie krzyczę i staram się wysunąć ale Ty zaciskasz na nim i wargi i ząbki. Ból i przyjemność są nie do opisania. Przeplatają się i łączą nierozerwanie. Jestem już na krawędzi. Ostatkiem woli łapię go i prawie wyrywam z Twoich ust. Ciężko dysząc odsuwam się i widzę jak uśmiechasz się niewinnie i równocześnie triumfująco. Jak Ty to robisz, myślę. Opaska zsunęła Ci się z oczu i spoglądasz na mnie z ciekawością. – Zrobiłam coś źle? – Pytasz niewinnie. Nie. – Odpowiadam rozkojarzony nadal mając w pamięci tą przyjemność która już mnie obejmowała. Z jednej strony chciałbym znów poczuć Twoje usta i zatracić się w tym. Lecz z d**giej nie chcę by to skończyło się tak szybko. Miałem inne plany, zupełnie inne. Więc ostrożnie odsuwam się by tylko się nie otrzeć o Ciebie bo, wiem to, wystrzelę na pewno. W końcu uspokajam się na tyle by wiedzieć, że to nasze małe przedstawienie nie zakończy się już teraz. Wtedy nasz wzrok spotyka się. Widzę w Twych oczach triumf i zadowolenie. Widzę w nich radość i władzę. A to ja dzisiaj miałem to czuć. Ta burza uczuć Twoich i moich sprawia, że wstępuje we mnie dzika bestia. Rzucam się do Ciebie. W szale rozchylam Ci nogi ...
... i wchodzę między nie. Jednym płynnym ruchem wbijam się w Ciebie mocno i głęboko. – Dzisiaj bawimy się na moich zasadach. – Mówię i wbijam się ponownie, a Ty szarpiesz więzy chcąc się uwolnić. Ale nie możesz więc znów wbijam się, a moje usta łapczywie sięgają Twoich łapiąc jęk który właśnie się z nich wydobywał. Poruszam się coraz mocniej i coraz szybciej. Pieszczę językiem Twoje wargi. Przesuwam nim po Twoich ząbkach. Wpijam się w Ciebie mocno i brutalnie kradnąc pocałunki i Twój coraz szybszy i przerywany oddech. Wyjmuję poduszkę spod Twojej głowy i podnoszę się. Teraz siedzę już wyprostowany i łapię Cię pod pośladki i unoszę w górę, po czym szybko wsuwam pod spód poduszkę. Kolana rozchylam szeroko i znów wsuwam się w Ciebie. Łapiąc za biodra dociskam Cię do siebie. Znów jęknęłaś i odchyliłaś głowę. Opaska całkiem zsunęła się z oczu ale to nie szkodzi bo masz je już zamknięte. Przygryzasz tylko wargę za każdym razem gdy mój członek penetruje Twoją szparkę. Uwielbiam to. Uwielbiam widzieć na Twojej twarzy tą mieszaninę przyjemności i bólu, to pragnienie by poczuć wszystko mocniej i gwałtowniej. I tak robię, szybko, mocno, z szaleństwem w oczach. – Podoba Ci się – Mówiąc to znów łapię Cię za szyję. – Lubisz gdy Cię pieprzę, prawda? – Kończąc tą wypowiedź wbijam się w Ciebie mocno. – Tak Panie. – szepczesz pomiędzy jękami. – Uwielbiam to. Pieprz mnie. Mocniej. – Tak robię. Jesteś moja. Lubię Cię pieprzyć. – Sam też zaciskam zęby czując coraz większe zadowolenie. A Ty ...