1. Wynagrodzenie


    Data: 03.05.2020, Kategorie: Geje Autor: DzikieFantazje111

    Me długie czarne włosy opadły mi delikatnie na twarz gdy przy swym dębowym biurku siedziałem i zajmowałem się przepisywaniem odpowiedniej dokumentacji. Zapach świeżo zaparzonej a także przez to ciepłej herbaty drażnił me nozdrza. Nie mogłem jednak oderwać się od pióra. Kiedy tusz zasychał na jego końcówce było to iście irytujące. Z Rozmyślań wyrwało mnie dopiero pukanie do drzwi. Wtedy z pomiędzy mych palcy narzędzie pisarskie wymknęło się gwałtownie, zostawiając kilka kropli na papierze a także mych dłoniach. Przekląłem w duchu lecz również pod swym nosem tak więc dopiero po chwali próbowania pozbyć się śladów swego nieskoordynowania uniosłem wzrok na drzwi na wprost.
    
    -Zapraszam -Rzekłem układając swoje ręce złożone na blacie. Drzwi otworzyły się delikatnie a zza nich wysunęła się dostojna persona. Miał rude włosy sięgające pasa ,które kręciły się przy końcach. Spiczaste uszy były wyraźne jak u każdego elfa zaś lekka biała szata dodawała mu wytworności i powagi. Para brązowych oczu wpatrywała się we mnie ni to chłodno ni karcąco. Piegi na zadartym nosie jednocześnie dodawały mu uroku i rozświetlały powagę jego osobę. W dłoniach trzymał kilka zwiniętych pergaminów.
    
    -Witaj Romusie.-Wydobyło się z jego ust a ja skinąłem głową.
    
    -Witaj Tarionie. Udało Ci się załatwić wszystko o co prosiłem? -Zmierzyłem jego posturę wzrokiem. Kącik jego ust się tylko uniósł znacząco. Pokazywał że jest pewny siebie przez zadziorny wyraz twarzy. Przesunął się bliżej pozbawiając się ...
    ... niesionych przedmiotów.
    
    -Jak najbardziej dlatego przyszedłem odebrać swoją nagrodę czy raczej odpowiednią zapłatę za moje poczynania. -W końcu wstałem z czerwonego fotela. Teraz wyraźnie było widać że jest niższy o połowę głowy od mnie. Z jednej z szuflad wyjąłem naturalne nawilżające mazidło i ułożyłem je na odpowiednim miejscu. Zbliżałem się do niego i przesunąłem dłonią po jego miękkiej skórze na policzku. Niebieskie tęczówki wpatrywały się w niego wymownie. On również wykonał bardzo przyjemny gest w moją stronę. Opuszki przesunęły po mojej piersi powali nieśmiesznie aż do brzucha na ,którym się zatrzymał lekko go masując. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Przygryzaliśmy nasze różowe wargi a nasze języki wymieniały ślinę między nami. Z pieszczotami przesunęliśmy się na uszy głaszcząc je od góry powolnymi ruchami. Nie śpieszyło się nam nigdzie mimo że chyba powinno. Czas jednak dla mnie zwolnił i zatraciłem się w tym co mi dawał. Ciepło unoszącej się piersi mego towarzysza dawało mi poczucie bezpieczeństwa. Oderwaliśmy się od siebie za łańcuszek śliny pozostał między językami.
    
    -gotowy?-Wyszeptałem na próżno było szukać werbalnej odpowiedzi. Była tylko pokiwaniem jego ślicznej łepetyny. Po chwili ciszy i dalszego wymieniania spojrzeń usadowiłem się na biurku. Pierś przyciśnięta do drewna.
    
    Podwinął moją odzienie delikatnie ujawniając brak bielizny na co uśmiechnął się lekko. Tak byłem wstanie to stwierdzić nawet jeśli byłem odwrócony tyłem. Klepnął jeden z moich ...
«12»