-
Przygody Anny - część II
Data: 11.06.2019, Kategorie: Fetysz Dojrzałe BDSM Autor: franzkawka1985
... Tomek trzymając ją mocno za szczękę i wlewając jej wodę do gardła. – Trzeba się nawadniać. - dodał z uśmiechem. Litr, a może półtra pomyślała Anna. Tyle we mnie wlał. Szybko poczuła jak pęcznieje jej pęcherz. Tomek tymczasem mocno pociągnął ją za nogi, by rozkraczyła się jak najbardziej i wnikliwie przyglądał jej cipie. Czuła na sobie jego oddech, czyła jak lustruje jej mokre w kroczu rajstopy, wargi sromowe, które rozpłaszczały się pod elastycznym nylonem. Czuła jak już same te spojrzenia powodują, że jej cipa coraz bardziej pulsuje i ślini się jak szalona. Ślinotok udzielił się też najwyraźniej Tomkowi, bo poczuła jego język. Zaczał lizać jej cipkę przez błyszczący materiał nylonu jednocześnie mocno dłońmi pieszcząc jej uda. Jeździł językiem i ustami po całej cipe, wzgórku łonowym i udach. Zapuścił się nawet na stopy, by possać zakończone czerwono paluszki – Fetyszysta mi się trafił. – pomyślała Anna w przypływie świadomości. Anna poczuła jak Tomek zdecydowanym ruchem zrzuca jej rajstopy. – Zostawie sobie na pamiątkę i samotne wieczory. – powiedział uśmiechając się zawadiacko i pakując element jej garderoby do kieszeni spodenek, które leżały obok. – Proszę nie! – wyrzuciła z siebie Anna pomiędzy szybkimi oddechami, gdy tylko Tomek zaczął majstrować przy jej cipce i łechtacce. – Zaraz się posikam! Po co wlałeś we ...
... mnie tyle wody?! – błagała Anna. Tomek tylko uśmiechnął się i wpakował całą dłoń w jej nabrzmiałą cipę. Wpadkował i wyciągnął. Szybko, energicznie. Zaczął powtarzać te ruchy jeden po d**gim. Coraz szybciej. I szybciej, i mocniej… Anna odpłynęła. Gdy odzyskała świadomość Tomka już obok nie było. Leżała nadal na podłodze. W mokrej kałuży. Dłonie już nie były skute kajdankami. – Czy to mi się śniło?! – pomyślała Anna powoli podnosząc się z podłogi. Podeszła do stołu, nalała sobie szklankę wody. Pijąc ją duszkiem zauważyła kartkę na środku blatu. „Dziękuję. Jesteś wspaniała. Tomek”. – Czyli jednak to nie był sen. – westchnęła Anna i uśmiechnęła się do swoich myśli o tych wspaniałych orgazmach, które przeżyła tego wieczora. Jej ciało było zmęczone, lepkie od płynów, ale spełnione. Była szcześliwa. Z rozmyślań wyrwał ją dźwięk telefonu. Wiadomość. Na Whatsapp. Była krótka, z nieznanego numeru. „Do zobaczenia” plus filmik. Drżącymi palcami odpaliła filmik i po chwili aż przysiadła na krześle z wrażenia i strachu.30 sekundowy klip ukazywał ją rozkraczoną na podłodze. Tomek siedział między jej nogami a jego ręka w szaleńczym tempie znikała w jej ciele. Anna wyginała się w pół a z jej krocza tryskały fontanny…orgazmu? Moczu? - Muszę jak najszybciej odzyskać oryginał tego nagrania! – pomyślała Anna. – I chyba wiem jak to zrobię.