1. Dłonie...


    Data: 12.05.2020, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Masturbacja Autor: Night_Writer

    ... tym razem trochę wolniej, przynajmniej do pewnego momentu, bo potem to znów było w ekspresowym tempie. W kulminacyjnym momencie jej ciało zaczęło drżeć i wykonywać gwałtowne ruchy. Aby nie stracić kontroli nad moimi ruchami i nie wypaść ze swej roli, oraz narzuconego rytmu – d**gą ręką chwyciłem ją w pasie i mocno przyciągnąłem do siebie. Teraz całym ciałem czułem jej rozkosz i dreszcze. A i dźwięki też były jakieś bliższe. Mocno trzymałem ją, próbując unieruchomić jej ciało, co było dość trudne, bo gwałtownie się szarpała. W pewnym momencie poczułem jak się napina i nieruchomieje, a jej ręka chwyta moją i silnie ją ściska. Długi i głęboki jęk, potwierdzony serią dreszczy, pulsującego ciała nie pozostawał złudzeń – to był orgazm. Po chwili jej ciało opadło z sił. Nogi jakby zmiękły, a plecy szukały oparcia na mnie. Głowę też oparła i zaczęła się śmiać, głęboko oddychając. Była cała spocona. Moja ręka, znów zaczęła delikatnie pieścić jej szparkę. M. tylko zdążyła powiedzieć: “Nie zaczynaj znów…”, a z jej ust popłynęły jęki. Zdziwiony znów zacząłem intensywnie poruszać ręką, tym razem jednak musiałem trochę docisnąć palec, by osiągnąć lepszy efekt. Monika od razu napięła ciało i szepnęła, między jękami: “chyba zwariowałeś…”. Kilka chwil i jej ciało znów drżało. Ten orgazm był inny. Krótszy i słabszy. Dochodziła do niego szybko, ale i przyjemność była krótsza i płytsza. Moja żona głośno oddychała, gdy minęła fala rozkoszy.
    
    Położyła się przede mną – była zmęczona. Ale ...
    ... oczywiście nie miała nic przeciwko, abyśmy kontynuowali, tym razem już z udziałem penisa. Wszystkim tym byłem tak podniecony, że nie zamierzałem teraz uprawiać jakiegoś długiego i wymyślnego seksu. Po prostu chciałem się kochać. Wszedłem w nią w pozycji klasycznej. M. objęła mnie nogami i zaczęliśmy się kochać. Od razu intensywnie i mocno. Teraz oboje byliśmy spoceni, oraz wilgotni od balsamu, który właśnie wycieraliśmy w pościel. Monika próbowała dojść, widziałem że było blisko, ale jednak nie mogła. A widziałem, że bardzo tego chce, że potrzebuje mieć teraz przyjemność pochodzącą od mojego penisa. Ja też byłem blisko, mogłem już to zakończyć, ale zaproponowałem abyśmy zrobili to od tyłu, na pieska, gdyż zazwyczaj tak łatwiej było jej dojść. M. wypięła się, a ja wsunąłem się w jej ciało. Chwyciłem ją w biodrach i ścisnąłem lekko – tak jak lubi. Pomiędzy jej jękami, wyłowiłem jeden dodatkowy, który świadczył że zauważyła to co zrobiłem i podobało jej się to. Przyspieszyłem. Jej jęki również nabrały tempa, ale i też zmieniły barwę. Gdy Monika nie może dojść czasami jej odgłosy mają nutę irytacji lub zniecierpliwienia. Tym razem właśnie tak było. Była już blisko, ale nie mogła osiągnąć końcowej satysfakcji. Po chwili znów zaczęła pieścić się sama. Odgłosy znów nabrały wigoru. Czasami czułem jak jej ręka zapuszcza się dalej, w miejsce gdzie mój penis wchodził w jej ciało. Czułem jak jej palce rozszerzają się i bierze między nie mojego poruszającego się penisa, zaciskając lekko. Jednak ...