Cos fantastycznego
Data: 16.05.2020,
Kategorie:
Romantyczne
Autor: Okołonocny
... zapytała.
-Tak, mama, jak jej jakaś wróżka powiedziała, że mam w sobie dużo bioenergii. Potem musiałem ją nacierać różnymi maściami.
-Hahaha, głuptas. Tak jak teraz mógłbyś mnie nacierać godzinami.
Jakoś nie miałem na to odpowiedzi, więc tylko pocałowałem ją w ramię i w szyję. Wstała nagle i usiadła naprzeciwko mnie na piętach.
-Zawsze tak pieścisz dziewczyny w czasie seksu? – zapytała.
-Nie, nie zawsze – uśmiechnąłem się – Tylko jak oboje mamy dość czasu, jak mamy ochotę. Czasem człowiek ma ochotę na dziki, intensywny seks.
- A ze mną nie miałeś ochoty na dziki i intensywny?
-Nie wiem. Miałem odruch. Jak nagle zobaczyłem twoje piękne, nagie ciało, to natchnęło mnie bardziej poetycko, niż takim… no wiesz, zwierzęcym erotyzmem.
-Poetycko?
-Uhm.
Zbliżyła się i pocałowała mnie, potem jeszcze raz i jeszcze. Złapała mnie za rękę i włożyła sobie między nogi.
-Kochaj się ze mną – westchnęła.
„A co ja robię od ponad godziny” – pomyślałem. Zacząłem znowu pieścić jej muszelkę i całować. Znowu zamarzyłem o tym, żeby wejść w jej gorącą, ciasną szparkę. Zacząłem schodzić coraz niżej, wreszcie położyłem ją na krawędzi łóżka. Nadal pieściłem ciepczkę lewą ręką, ale jednocześnie mocno ssałem i podgryzałem jej wisienki. Wreszcie zszedłem między jej nóżki z ustami i języczkiem. Jęknęła, a mnie oszołomił aromat jej pusi. Chwilę się z nią bawiłem, coraz intensywniej, coraz mocniej przyciskając język, aż wreszcie oderwałem się od niej i przysunąwszy Anię na ...
... samą krawędź łóżka wszedłem w nią całym sobą, do samego końca. Ania jęknęła, objęła mnie nogami i wpiła palce w narzutę na której leżała. To niewiarygodne, ale jej karminowe sutki wydały mi się jeszcze bardziej sterczące niż przedtem. Podnieciło mnie to do granic możliwości i zacząłem intensywnie i mocno w nią wchodzić, szybko, coraz szybciej, aż wreszcie poczułem, jak jej dziurka zaczyna się kurczyć, a Ania zaczęła się rzucać po łóżku. Jej ciasna norka zrobiła się jeszcze ciaśniejsza, a ja poczułem, że ja też dochodzę. Ledwo powstrzymywałem wytrysk, ale nie chciałem przerywać Ani rozkoszy. Wreszcie poczułem, że nie dam rady i wyszedłem z jej cieplutkiej norki. Dokończyłem ręką, tryskając na jej brzuszek, a potem nie przejmując się niczym dosłownie zwaliłem się na Anię.
Objęła mnie i leżeliśmy tak nie wiem ile. Wreszcie poczułem, że wstaje, więc też się podniosłem. Oboje wzięliśmy po chusteczce z opakowania lezącego na szafce i wytarliśmy się z mojej spermy śmiejąc się nie wiadomo z czego. Może z nadmiaru szczęścia.
-Muszę coś zjeść – powiedziała.
-Niecałe dwie godziny temu jadłaś obiad.
-No widzisz ile energii ze mnie wyssałeś.
-Czy ja wiem… Ssałem wszystko, tylko nie energię.
Uśmiechnąłem się błazeńsko.
-Oooj tak – znowu zrobiła tę swoja lubieżno-uśmiechniętą minę.
-Chcesz coś zjeść? – zapytała.
-W sumie nie, ale pić mi się chce jak diabli.
Poszła nago do kuchni. Ja podziwiałem jej fantastyczne ciało. Znowu miałem ochotę się na nią rzucić, ale… ...