-
Ginekolog amator - początki
Data: 31.05.2020, Kategorie: Fetysz Autor: petrarka70
Ginekolog amator Moje zainteresowanie medycyną wyniosłem z rodzinnego domu w którym byli w zasadzie wyłącznie lekarze. Tak też miało być w moim przypadku. Los jednak spowodował że miałem okazję przyjrzeć się medycynie klinicznej ze znacznie bliższej perspektywy. Ponieważ moje pierwsze podejście do egzaminu na studio okazało się fiaskiem a brakowało wtedy rąk do pracy w charakterze salowych, zatrudniłem się w jednym ze szpitali klinicznych w Krakowie. Praca ta dawała dodatkowe punkty w kolejnym egzaminie. Tak właśnie trafiłem do środowiska w którym granica między seksem a medycyną okazała się bardzo płynna. Były to czasy gdy do Polski ciągle spływały dary z zachodu, trafiały one do różnych instytucji między innymi do naszej kliniki. Wśród tych darów były też jednorazowe narzędzia ginekologiczne. W 1988 roku żaden szanujący się lekarz nie zbadał pacjentki plastikowym wziernikiem, to nie było zgodne z obowiązującymi standardami. Specjalnością kliniki w której pracowałem nie była ginekologia, więc nic dziwnego w tym że kartony ze sprzętem zalegały w różnych zaimprowizowanych magazynkach. Tak więc sprzęt był, trzeba tylko było z niego zrobić użytek. Okazja nie kazała długo na siebie czekać. Wśród koleżanek na bloku operacyjnym była instrumentariuszka, która nie kryła swojej fascynacji medycyną również w wydaniu fetyszowym. Zaczęło się to trochę wcześniej gdy byliśmy na popołudniowej zmianie. Dyżur pełniliśmy do 22 ale po 18 zostawało tylko dwoje ludzi na bloku i wtedy ...
... najczęściej byliśmy już obrobieni z pracą. Tego dnia bolała mnie uporczywie głowa, ale ponieważ była szansa skończyć do osiemnastej zająłem się pracą. Gdy skończyliśmy i zasiedli w dyżurce, przyznałem się że boli mnie głowa, a moja koleżanka zaproponowała że zmierzy mi ciśnienie. Zaraz też przyniosła aparat i stetoskop i przystąpiła do mierzenia. Szybko okazało się że ciśnienie jest ok, ale moja koleżanka chciała jeszcze mnie osłuchać. Ponieważ była atrakcyjna a na dodatek była moją przełożoną nie protestowałem. Osłuchała mnie sumiennie a ja zaraz zaproponowałem rewanż. Lekko się opierała mojej propozycji ale jej upór nie trwał długo. Moja ręka z końcówką stetoskopu wśliznęła się pod fartuch i zacząłem dotykać jej piersi opiętych ciasno materiałem stanika. Widziałem że zaczyna ją to kręcić, więc już nie prosiłem tylko wręcz poleciłem żeby rozchyliła fartuch i zsuneła ramiączka biustonosza. Gdy to zrobiła, zacząłem osłuchiwać jej klatkę piersiową. Najpierw jej górną część a następnie zsunąłem stanik poniżej piersi. Na zewnątrz uwolnione od materiału wyskoczyły dwie piękne piersi w rozmiarze powyżej C ze ślicznymi różowymi otoczkami średniej wielkości. Błyskawicznie porzuciłem pomysł osłuchiwania mojej koleżanki a ona z zadowoleniem przyjęła pieszczoty. Całowałem i ugniatałem jej młode cycki a mój fiut sterczał cały czas tworząc namiot w kroku mojego służbowego ubrania. Gdy rozpiąłem w końcu stanik ona zaczęła dobierać się do mojego ptaszka. Była już też podniecona i gdy dotknąłem ...