Dziwka - część 9 - Taksi
Data: 12.06.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: MeskaDzivka
... idealnie minutę przed czasem.
- Powiem ci jedno młody człowieku. Różnie w życiu było ale nie z facetem.
Zamurowało mnie. Jak na standardy jego pikantnych opowiastek posunął się kilka kroków dalej.
- Rozumiesz – ciągnął – nie, że jestem jakimś pedałem. Znałem cioty, kurwa, nic mi do tego kto z kim sypią.
- A ja?
- Co ty?
- Ty chłopcze jesteś dziwką. To inna para kaloszy. Bzykasz się za kasę. Nawet nie wiem czy to lubicie, chuj, nie mój problem.
- Lubię.
- Bzykać się? No to dobrze. Twoje życie, twoja dupa. Bo ty, jak to mówicie? Pasyw?
- Różnie, ale raczej tak.
- W sumie racja. Musi być różnie, dziewczyny zapinasz.
Wisłostrady stała. Na lewym pasie trzy stuknięte auta potęgowały korek.
- No ale powiem Ci, że kiedyś bym spróbował.
- Z facetem?
- Tak.
- Zdradzić ci mój sekret?
Spojrzał zdziwiony.
- Nigdy nie robiłem tego w samochodzie.
Zaczął się śmiać.
- Chłopczyku, podrywasz mnie? Nie stać mnie na ciebie.
- Powiedziałem poważnie. Chcesz?
- Obciągniesz? Za friko?
- Dla zabawy. Nie chcesz to nie.
Zastanawiał się przez jeden skok świateł.
- Jak nie ma korka za Chełmską to zdążymy na chwilę gdzieś stanąć. Ja raczej długo nie .. nie wiesz.
- Jak zdążymy. Tylko zatrzymaj się na stacji, kup mi wodę, chusteczki i ogarnij tę swoją niespodziankę w spodniach. Nie lubię brudasów.
- No oczywiste..
Skręcił na stację i biegiem wtargnął do środka. Wrócił szybko, rozporek dopinał truchtając w stronę auta.
- ...
... Ty na serio?
- Na serio.
- Ok.
Jechał jak wariat. Lawirował pomiędzy pasami, wciskał się w luki, trąbił, złorzeczył. Do Wilanowa zgromadził kolekcję większości możliwych wykroczeń drogowych. Skręcił na Powsin.
- Przy pętli jest parking. W taką pogodę nikogo nie powinno być. Zresztą, jest ciemno.
- Dla mnie bez znaczenia.
- Nie chciałbym, żeby ktoś ..
Wzruszyłem ramionami skoncentrowany bardziej na zastanawianiu się jak to najwygodniej zrobić. Nie kłamałem. Pieprzyłem się w różnych miejscach ale wnętrza samochodu na liście nie było.
Zaparkował w najodleglejszym, ciemnym zakątku parkingu. Oprócz naszego stały dwa samochody. Jeden przykryty cienką warstwą śniegu musiał stać już od dawna. W drugim, idę o zakład, rozgrywała się akcja podobna do tej, która za chwilę miała się zdarzyć pomiędzy nami. Zgasił światła, silnik zostawił włączony.
- Masz wodę i chusteczki?
Wyciągnął z kieszeni paczkę i małą butelkę niegazowanej wody. Napiłem się łyk zwilżając usta, butelkę odstawiłem do bocznej kieszeni. Otworzyłem paczkę chusteczek kładąc je na kokpicie.
- Tak to się nie zmieszczę.
Chciałem, żeby zabrzmiało to żartobliwie, ale speszył się, powiedział no tak, przepraszam i gwałtownym ruchem odsunął swój fotel maksymalnie do tyłu. Ze swoim zrobiłem to samo. Mogłem teraz klęknąć po swojej stronie i wygodnie sięgnąć do ..
Stał mu. Sięgając do rozporka poczułem kształt twardego fiuta. Nie żaden mega okazja, solidną, normalna pałka, nie za duża, nie za ...