1. Poczatek cz.5


    Data: 26.06.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Adam Krak

    ... jakie ma majteczki, a ja to mogę sprawdzić. Gdy on będzie patrzył, ja mogę zaś gładzić ten tyłek dłonią. Wsuwać ją miedzy jej uda, a ona mi na to pozwoli. Te rozmyślanie przerwał delikatny zgrzyt- świadomość iż nie tylko ja, że jest inny facet któremu na to pozwala, że chce jechać z nim do Krakowa. No cóż….iskierka zazdrości się tliła, Kłamałbym gdybym powiedział iż byłem tą myślą tylko podniecony, rozradowany. Tak nie było. Złość jednak powolutku ustępowała rozsądkowi. Zapewne znacie ten stary dowcip o tym jak mąż ze spokojem dowiaduje się iż żona ma 4 kochanków?. Zdziwionemu brakiem jego reakcji rozmówcy tłumaczy, iż przecież lepiej mieć 20% w dobrym interesie niż 100% w kiepskim. Pewnie wówczas nie myślałem o tym dowcipie, ale powolutku przekonywałem się do takiej wizji, no powiedzmy świadomości tego że mam tylko 50 % .
    
    -Więc co z tym Krakowem?- to już nie było stwierdzenie takie stanowcze jak wczoraj gdy się w nią wbijałem. Gdy jej cipka ściskała mojego kutasa. Teraz była raczej potulna, prosząca a nie tylko zawiadamiająca mnie o decyzji. – Andrzej chce wiedzieć co ty na to .Hmm. Czyli co? On także zdaje się na mnie, liczy się moje zdanie? .Przyznam się iż miło było odzyskiwać kontrole. No może w dziwny pokręcony sposób ale jednak. Popatrzyłem na nią z delikatnym uśmiechem, może smutnym, ale jednak uśmiechem. Przemknąłem wzrokiem po jej bluzce, zakrywającej już teraz dekolt, ale eksponującej fajnie cycuszki, na jej spodniczkę , szpilki. Była już przygotowana do pracy. ...
    ... Zapewne chciała tam już szefowi zakomunikować jaka jest moja decyzja. No właśnie. Czy już ją podjąłem?. Nie chce już walczyć? Akceptuje to?. Akceptuje to, że moja żona będzie miała oficjalnego kochanka? Czy nie chciałbym raczej by to było poza mną?. Czy nie lepiej bym udawał, że nic nie wiem, że tylko po prostu dłużej siedzi w pracy, że musi czasem wyjechać służbowo, może na jakąś konferencje, czasem w weekend? Że musi nawet czasem w niedziele podjechać do szefa dostarczyć pilnie papiery?. Wszak to taka praca. No i nie powinno mie dziwić, że jadąc do niego dobiera bieliznę, zakłada fajne body, a spódniczka trochę mało służbowo eksponuje pośladki. Nie lepiej udawać, że nie dostrzega się spermy na majtkach?. No chyba nie. Myślę iż to by mnie jeszcze bardziej pogrążyło, jeszcze bardziej rozwaliło emocjonalnie. Skoro nie mogę jej mieć tylko dla siebie, skoro wiem, iż nie dam rady jej utrzymać, to chcę wiedzieć, chce w tym uczestniczyć choć troszeczkę. No i może nawet mieć z tego satysfakcje. Wówczas może znalem hasło „swingers” ,czy „cuckold”, ale pewnie za dużo nie miałem o tym pojęcia. Raczej działałem wiec instynktownie mówiąc
    
    -Dobrze, zgoda, ale …..chce wszystko wiedzieć, chce byś mi wszystko opowiadała.
    
    I znów ta jej radość, ten uśmiech, to przytulenie się do mnie i szczebiotanie. Ta promienna twarz wyrażająca ulgę, ulgę iż mnie nie traci. Jej zapewnienia, że wszystko mi opowie że jeśli bym uznał, iż nie chce by cos zrobiła, nie zdecyduje się na to, że mnie kocha i że ...