1. była sobe Ania cz.3


    Data: 28.06.2020, Kategorie: BDSM Hardcore, Tabu, Autor: ktoska

    Ja ugniatałam mu kutasa całą twarzą, aż kutas się do niej lepił, a Tomek popijał sobie wódeczkę zadowolony. Czułam, ze mu się podoba, gdyż jego prącie, coraz bardziej nabrzmiewało. Złapał mnie za tył głowy i zaczął z całej siły przyciskać moją głowę do krocza. Czułam ciepło jego kutasa na swym pysku oraz czułam to że ma coraz bardziej sztywnego. Usłyszałam od Tomka tylko, mmm aspirujesz na niezłą kurwę. Odciągnął mnie za włosy od kutasa, klęczałam przed nim uśmiechnięta i poczułam cztery szybkie plaskacze lądujące na mym pysku, aż mnie zapiekło. Plecami na podłodze i rozkraczaj się. Szybko wykonałam polecenie. Tomek klęknął nacelował kutasa na cipkę i od razu załadował do końca. Aż stęknęłam. Moja cipka cały czas była mokra i podniecona. Tomek złapał mnie za cyce, w sumie to oparł się na nich całym swym ciężarem co sprawiało mi ból i zaczął mnie rżnąć, od razu zaczął szybko, dodatkowo wiercił się na boki. Moja cipka czuła przyjemności, aż mi soki z cipki wyciekały, natomiast cycki robiły się sine od jego uścisku. Co jakiś czas gdy zwalniał, pluł mi na pysk, a ślina powoli ściekała po nim. Nie wiem czemu mimo bólu byłam na maxa podniecona. Moja cipka zaciskała się na jego chuju, stękałam zarówno z bólu jak i podniecenia. Czułam, że przyśpiesza, czułam że jego kutas drży, w końcu nie wytrzymał i zatankował swą spermą w mej cipce. Ohhh jak ja uwielbiam to uczucie. Ruszał jeszcze przez chwile kutasem we mnie, dobił do samego końca, puścił oczko a ja poczułam dziwne uczucie. Coś ...
    ... ciepłego zaczynało wypełniać mi cipkę, a zaraz po chwili zrozumiałam że odlewa się we mnie trzymając kutasa w mej cipce. Dziwne uczucie, ale mi się spodobało. Z mej cipki wyciekały siki wymieszane z jego spermą. Trwało to może z pół minuty, leżałam w kałuży jego moczu. Tomek wstał, no szmato poleruj chuja. Ja uklęknęłam i znów zaczęłam ssać mu chuja. Czułam resztki moczu i spermy. Usta pracowały na całej długości kutasa i znów poczułam jak jego ślina spływa mi po pysku. Strzelił mi plaskacza, wystarczy szmato. Waruj!. Klęczałam wiec w kałuży moczu, a Tomek poszedł do kibla, słyszałam że odkręca wodę. Po chwili przyszedł wymyty. Popatrzył na mnie, uśmiechnął się złapał za włosy i poczułam jak ściąga mnie w dół. Po chwili moja twarz, była w kałuży moczu. Zaczął nią ruszać jakby chciał wytrzeć siki z podłogi mym pyskiem. Nagle me włosy wylądowały w kałuży moczu. No szmato wcieraj swe nowe perfumy w siebie. Stał nade mną i się śmiał a ja włosami twarzą cyckami brzuchem cała sobą wcierałam mocz z podłogi w siebie. Jak już nic nie było na podłodze, uklęknęłam posłusznie. Tomek się rozejrzał. Dobrą dziwką będziesz. A teraz szmato odwieź mnie do domu. Tylko nie wpadnij na genialny pomysł aby się myć i przebierać. Jedziesz tak jak jesteś teraz. A mogę założyć chociaż płaszcz, zapytałam patrząc mu w oczy, na co znów dostałam plaskacza w ryj, aż mnie zamroczyło. Szmato nie rozczulaj się nad sobą. Wstawaj bo nie mam czasu. Wstałam, zaciągnęłam mokry od moczu podkoszulek który zakrywał ...
«123»