1. Czesc pietnasta: Iza, odcinek drugi, czesc II


    Data: 03.07.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Michal Story

    ... nadstawiła otwarte usta z wystawionym językiem, ale zignorowałem to i spuściłem się jej na nos i oczy. Zatrzepotała rzęsami i zanim cokolwiek dostało się do oczu zamknęła je.- Uwielbiam spuszczać się na takie suki jak ty - poklepałem ją delikatnie po policzku.- A ja uwielbiam jak mój pan spuszcza się tak na mnie.- Weź oddech i zamknij usta, ogłaszam przerwę.Zdjąłem słuchawkę prysznicową i opłukałem jej twarz. Strużki spermy połączyły się z resztkami makijażu, wyglądała groteskowo.Uznałem, że wystarczająco ją opłukałem.- Już możesz otworzyć oczy.Przetarła rękoma oczy i spojrzała na mnie a potem w dół.- Ja pierdolę, skąd ty go wytrzasnąłeś?No fakt, teraz i dla mnie sztuczny penis wydał się olbrzymi. No cóż...- Były większe - mruknąłem.- Ja pierdolę... - powtórzyła i wstała ze sztuczniakiem w ręku.- Do twarzy ci - zażartowałem.Iza przybliżyła zabawkę do twarzy, wyglądała groteskowo.- Chyba śnisz, szczęka by mi pękła.- Dobra, umyj się, rozmazałaś się. Jego też umyj - wskazałem na olbrzyma - może się jeszcze przyda. Ubierz się z powrotem i czekam w sypialni. Nie zapomnij o butach. No i jakiś makijaż by się przydał. Masz w tej swojej mikroskopijnej torebce szminkę?- Mam.- To dużo poproszę.Jak wychodziłem z łazienki to przez głowę przemknęła mi myśl, że ona jeszcze nie wie, jakie plany mam w związku z dużym lateksowym przyjacielem.Zanim udałem się do sypialni do rzuciłem drewna do kominka, uzupełniłem kieliszki i zdążyłem przegryźć kawałek bagietki.Sypialnia w tym domu to było dość ...
    ... ascetyczne pomieszczenie - duże małżeńskie łoże, szafa, komoda i krzesło, nic poza tym. Klimatu miały dodawać futra zwierząt na ścianach, ale co kto lubi, mi się takie klimaty średnio podobają. Rozejrzałem się dookoła - w mojej obecnej sytuacji temat ratowały belki pod sufitem dzielące optycznie sypialnię na pół. Wróciłem do kuchni, wrzuciłem do reklamówki kilka rzeczy i zaniosłem do sypialni.Chwilę potem weszła Iza. Tak samo efektowna jak za pierwszym razem, jedynie wielki dildos w jej ręku burzył apetyczny wizerunek.- Odnieś do salonu, dam ci odsapnąć. Ale nie chowaj.Wywróciła oczami i wyszła stukając obcasami. Przypomniała mi się Iwona i jej majestatyczne eleganckie stuk stuk stuk. Te w wykonaniu Izy było takie zwyczajne... Po chwili wróciła.- Powiesiłam opaskę koło kominka, żeby wyschła.- OK, chodź do mnie. Głodna jesteś? - wyciągnąłem do niej rękę z kieliszkiem. Pociągnęła łyk i odstawiła.- Nie bardzo, wywróciłeś mi żołądek do góry nogami - przytuliła się i zarzuciła nogę na moje udo.Wyglądała ponętnie w tych paseczkach, z nogą optycznie wydłużoną przez długie obcasy.- To co mój pan ma dalej w planie?- A nie masz dosyć?- Jak pan się do mnie zwraca, mój panie? - no dobra, zrozumiałem.- Ma moja suka nie ma dosyć?- Chwilowo ma - zaśmiała się - ale pomiziać dla rozluźnienia się może.Podniosła się wyprostowała ją w powietrzu i wolnym ruchem jak striptizerka przerzuciła ją nade mną. Płynność ruchu, długość nogi spowodowała lekki uścisk w lędźwiach.- Daj suko odsapnąć, nie mam ...
«1234...12»