Żona i nieznajomy
Data: 06.07.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Oral
Sex grupowy
Wytryski
Autor: winex
... Ok, jeżeli ci się nie uda pijesz 5 kielonów z rzędu, a jak się uda to zostanie ci satysfakcja.
- Spoko – powiedział – najwyżej padnę i będzie pośmiewisko ze mnie po tych 5 kieliszkach.
Weszliśmy na salę, kilka szybkich kawałków z żoną i Panna młodą, jakaś inną młodą dziewczyną i kolejny kawałek już był wolny. Ania podbiegła, bo to jej ulubiona piosenka, powiedziała:
- Nawet nie myśl o zejściu z parkietu.
Widziałem w jej oczach, że ma bardzo dobry humor, chyba już alkohol robił swoje. Zakład to zakład, pomyślałem. Odpowiedziałem żonie:
- Słuchaj kochanie, jak nie pójdę do kibla, to się zleję i będzie siara.
- Teraz ? - Zapytała się – Szybko idź i wracaj, poczekam.
- No teraz, bo za minutę będzie za późno – powiedziałem.
Wtedy podszedł Rafał i powiedział, że jak pozwolę to zatańczy z moją żoną. Powiedziałem:
- Ok, bawcie się dobrze, ja idę się wylać i będę lać chyba z 10 minut – zaśmiałem się, obróciłem na pięcie i poszedłem szybko w stronę ubikacji na końcu sali przy recepcji.
Oczywiście, sikać mi się nie chciało. Światła przygasły, jakieś pojedyncze lampy dawały niewiele światła. Piosenka zaczęła lecieć, a ja stałem schowany w cieniu i przyglądałem się czy wygram zakład czy nie. Na początku tańczyli jak zawsze, Ania trzymała jedną rękę na jego ręce, drugą na ramieniu, typowa rama. Przy refrenie Rafał przyciągnął ją bliżej siebie. Jego ręka spoczywała na biodrach a druga która trzymała rękę mojej żony, przerzucił ją sobie na swoją szyję. Z drugą ...
... też tak zrobił. Widziałem, lekkie zawstydzenie Ani i niepewność. Rafał coś do niej mówił i śmiał się. Objął ją za biodra i przyciągną do siebie tak, że byli już blisko siebie. Widziałem jak przestają gadać i Rafał wtula się w jej kręcone włosy. Ona kładzie głowę na jego ramieniu i tak tańczą. Pomyślałem sobie, no i porażka, zakład przegrany. Oglądając ich tak nagle dostrzegłem, że Rafał z bioder przesuwa ręce niżej. Krew we mnie wrzała. Nie wiedziałem czy mam to zakończyć ? Ale jak, wyjść na parkiet i zrobić scenę zazdrości ? Byłem ciekaw co moja żona zrobi.
Kiedy już jego ręce były na pośladkach Ani, jakby się opamiętała i coś powiedziała. Było widać, że ją przeprasza i wrócili do pozycji klasycznej. Piosenka się skończyła. Wróciliśmy do stołu. Żona poszła porozmawiać z Panną Młodą. Jako pierwszy podjąłem rozmowę:
- No i co, mamy remis. I tak pozwoliła się przytulić, ale już dalej nie.
- No chyba tak, chyba dalej by nie pozwoliła przy kolejnej próbie. Powiedzmy, że napijemy się na zdrowie za wierność twojej żony – powiedział.
I tak wesele mijało, zabawa dobiegła końca. Mi w głowie szumiało i wirowało. Żona jak nigdy, też była podchmielona, ale na pewno nie tak jak ja. Po prostu miała mega dobry humor.
Wszyscy goście mieli przy sali pokoje w hotelu obok, część gości pojechała, część została. Jako, że byliśmy ostatnimi gośćmi którzy schodzili z parkietu, o mały włos nie mielibyśmy gdzie spać. Ostatni wolny pokój był w hotelu, nie gdzie wszyscy goście na drugim ...