Czy to na pewno dobry pomysl?
Data: 06.07.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Ciekawa Życia
... to bardziej niż była gotowa przyznać, widziała na sobie już pierwsze oznaki. Była jak otwarta księga, nigdy nie potrafiła ukryć tego co czuła. Niewiele myśląc, napisała mu o tym. Minuta oczekiwania wydawała się jej wiecznością. Co odpowie? Może przesadziła... Nie trzeba było być tak bezpośrednią. „Piotr pisze...” to jedne słowa jakie widziała. Jest! Odpisał! Czuję dokładnie to samo – odpowiedział. Przestała na chwilę oddychać. Zapytał, czy może wysłać jej zdjęcie, żeby pokazać jak się teraz czuje. Bez namysłu się zgodziła. Zobaczyła go siedzącego na łóżku, z dużym uśmiechem i wyraźnym wybrzuszeniem w kroku. Nie wiedziała skąd w niej takie pokłady odwagi, ale też bezwstydności. Nigdy nie robiła czegoś takiego. Nawet śmiała się z naiwnych dziewcząt wysyłających swoje fotki obleśnym napaleńcom z sieci. A jednak bez zawahania zrobiła sobie zdjęcie, które pokazywało jej czerwone, nabrzmiałe wargi, pożądliwie rozsunięte usta, rumiane policzki i zaszklone oczy. Wysłała, zaczynając tym samym łańcuszek coraz to bardziej pikantnych zdjęć.Nie czuła już zawstydzenia, tylko czyste pożądanie. Pisali ze sobą do końca, doszli razem, wciąż pisząc do siebie. On nagrał jej jak kończy, ona wysyła zdjęcie mokrej plamy, jaką zostawiły na prześcieradle jej soki. Nigdy nie podejrzewała siebie o coś podobnego. Nie sądziła tym bardziej, że aż tak jej się spodoba sexting w sieci. Czuła tylko trochę rozczarowania, że to wszytko pozostaje tylko w Internecie. Chciała się pożegnać i zamknąć aplikacje, ...
... kiedy zobaczyła, że Piotrek wysyłał jej długą wiadomość. Zaczęła czytać pospiesznie. -...może spotkamy się w realu?...- Aż oniemiała. Czy to dobry pomysł? Przecież to może być jakiś psychopata udający normalnego kolesia. Może się okaże obleśnym sześćdziesięciolatkiem, że spocona twarzą. Przecież nie ma pewności, że wysyłał jej swoje zdjęcia, teraz można łatwo oszukiwać w takich sytuacjach. Ale jeśli to wszytko to prawda? Co ma do stracenia? Zaczęła uderzać w klawiaturę – Dobrze, ale na moich warunkach... Zgodził się na wszytko, to wzbudziło w niej trochę więcej zaufania i przekonanie, że podjęła dobrą decyzję.Teraz stała w pokoju hotelowym czekając na spotkanie. Z nerwów miała już mdłości. Wcale nie była już taka pewna, czy decyzja o spotkaniu była właściwa. Nie wiedziała już, ile razy chciała stamtąd wybiec i nie oglądać się za siebie. A jednak wciąż tam stała. Zerknęła na ekran telefonu, gdzie wciąż widniała ostatnia wysłana przez nią wiadomość z adresem i numerem pokoju. Sprawdziła godzinę – 13.58, jeszcze dwie minuty – znów powiedziała na głos. Pokierowała wzrok znowu w kierunku okna, ale sama nie wiedziała czego tam szuka. Dzień był słoneczny, a jasne światło podkreślało jej delikatny makijaż. Rzadko się malowała, bo nie była w tym dobra, ale też dlatego, że uważała to po prostu za nudne. Tym razem doszła do wniosku, że z pewnością nie zaszkodzi to w zrobieniu dobrego wrażenia. Proste do ramion włosy lśniły dziś wyjątkowo, o to też się postarała. Na sobie miała czarną, ...