1. Kuzynka w wielkim miescie cz. 3


    Data: 07.07.2020, Kategorie: Sex grupowy Autor: Falco

    Zostawiliśmy jeszcze Adriannę i Huberta na ich wielki finał i wróciliśmy do salonu, gdzie reszta uczestników siedziała popijając drinki. Wypompowany wyraźnie Michał oświadczył, że bardzo dziękuje za imprezę, ale musi się już zbierać. Dołączyła do niego Aneta, która nie mogła zostać zbyt długo, aby nie wzbudzić podejrzeń męża. Przed wyjściem wziąłem od niej numer telefonu, ponieważ oboje mieliśmy jeszcze ochotę na wspólną zabawę, a Monika nie miała okazji zakosztować w czasie orgii jej ciała. Zebrali się również Karol i Sylwia, którzy musieli wcześnie rano wstawać do pracy. Muszę powiedzieć, że o ile przed imprezą zrobiła ona na mnie duże wrażenie, to nie miałem specjalnie ochoty na powtórkę z rozrywki. Niesamowicie zafascynowała mnie natomiast Ewa, i po krótkiej rozmowie z Monią okazało się, że ma podobne odczucia. Wymieniliśmy się wobec tego namiarami, aby umówić się wkrótce na zabawę we czworo. Podeszła do nas uśmiechnięta Wiki, wraz z Martyną pytając jak dotychczasowe wrażenia.- Wiesz – powiedziała Monika – to była chyba najlepsza taka impreza jaką przeżyliśmy, prawda kochanie?- Zdecydowanie tak – potwierdziłem. – Będziemy musieli to powtórzyć i następnym razem to my proponujemy nasz dom.- Och, przy większym metrażu to na pewno znajdę jeszcze przynajmniej kilka chętnych osób do zabawy – wyszczerzyła się Martyna patrząc na mnie.- Cóż, im więcej tym weselej – roześmiałem się. – Może pobijecie jakiś uczelniany rekord? W końcu Mickiewicz, patron waszej uczelni, był znany z ...
    ... rozwiązłości i olbrzymiej ilości kochanek.- Myślisz, że przychylnie spojrzałby na nasze zabawy? – parsknęła śmiechem Monia.- Na pewno tak – stwierdziłem poważnie.- W takim razie – spytała Martyna oblizując wargi - w ilu kobietach udało ci się dzisiaj zagościć? Myślisz, że jest to ilość zdolna zaimponować wieszczowi?Po szybkiej kalkulacji uznałem, że jeśli podliczyć wszystkie części ciała to mam dzisiaj na koncie cztery bliskie spotkania.- Uważam, że powinniśmy popracować jeszcze nad zwiększeniem tej liczby – Martyna przysunęła się do mnie, kładąc mi rękę na piersi. – Kochana, czy mogę przed wyjściem wziąć szybki prysznic z tobą i twoim mężem? – spytała Monikę.- Oczywiście skarbie – Monika pogłaskała ją po policzku, jakby była niewinną pensjonarką, a nie perwersyjną zdzirą, która ledwie kilkadziesiąt minut temu zsikała się do ust swojej koleżance. - Chodźmy.Wiktoria klepnęła ją na odchodne w goły pośladek i podeszła do Ewy. Sądząc po minie, miała dość niedwuznaczne zamiary.Nasza trójka szybkim krokiem udała się do łazienki, gdzie wcisnęliśmy się do kabiny prysznicowej. Nie była zbyt wielkich rozmiarów, ale miała poręcz i małą ławeczkę do siedzenia, co dawało bardzo pożądane możliwości oparcia. Monika przyciągnęła brunetkę do pocałunku i spytała, czy często zdarzają się jej zabawy ze złotym deszczykiem. Martyna odpowiedziała, że prawie wcale, ale podczas takich orgii jaki dzisiejsza lubi zrobić coś zupełnie szalonego i strasznie podniecało ją to, że wszyscy na nią wtedy patrzyli.- ...
«123»