Zdominował mnie 20-latek! część 2
Data: 16.07.2020,
Kategorie:
BDSM
Anal
Sex grupowy
Autor: seksgeometria
Przyszedł już następnego dnia zgodnie z moimi przewidywaniami. Prawdopodobnie byłam jego pierwsza kobieta w jego młodym życiu. Więcej w tym wszystkim było desperacji niż wyrachowania.
Była już jednak środa a, na poniedziałek potrzebowałam całości dokumentów. Chciałam mieć to już za sobą. Wszedł zdenerwowany, od razu zamknęłam drzwi i poinformowałam asystentkę ze pisze odpowiedz by nie przeszkadzano. Ubrałam się najmniej seksownie jak potrafiłam, jednak ciężko było ukryć moje piersi. Wydukał ze pragnie ze mną się kochać…od tyłu tutaj w biurze. Banalne. Z nerwów dał mi od razu kolejna d**gą kartkę, po czym otworzył szeroko oczy i patrzył co teraz.
Nie zasłużył na wiele, nie wiedział jeszcze o co może w seksie żądać. Schowałam dokument do szafki, zamknęłam na klucz. Zdjęłam majtki, spódnice, żeby jej nie zabrudził i wypięłam biodra w jego stronę.
Podszedł, poczułam na nodze jego mocny wzwód, drżące ręce na pośladkach. Był za niski.
Nie chciałam go upokarzać bałam się jego frustracji, tego że z rozpaczy zniszczy resztę dokumentów.
Zaproponowałam kanapkę. Położyłam głowę i piersi na siedzisku mocno wypinając w jego stronę pupe.
Ukląkł i zaczął mnie lizać, odsunęłam się odruchowo. Usłyszałam proszę to dla mnie ważne.
Po chwili już nie wytrzymał i we mnie jednak wszedł, nerwowo szybko się poruszał. Dostałam mocnego soczystego klapsa, gnojek. Specjalnie zbliżyłam kolana, żeby mocniej go otulić. Chwycił mnie za włosy mocno odchylając głowę. Typowo filmowa scena. ...
... Już po chwili miał wytrysk, wyszedł i kolejne fale trafiły na wykładzinę. Szybko łatwo poszło, po za upokorzeniem czułam ulgę i w sumie satysfakcje z przebiegu sprawy. Gdyby to nie była ważna pilna sprawa jestem pewna ze mogłabym go uwieść i na kolanach by przyniósł mi te dokumenty. Nie było jednak czasu na to. Papierowym ręcznikiem wytarłam nasienie, ale rezultat był słaby. Wylałam w tym miejscu jeszcze kawę, żeby zatrzeć ślady. Posprzątają. Mój szantażysta nadal stał i czułam ze chce coś powiedzieć.
Nie ułatwiałam mu tego. Powiedział ze zostały trzy dokumenty i da mi je wszystkie za jedna akcje.
Już się bałam. Zażądał dukając bym pojechała z nim i kolegą na krótki wyjazd.
Jako jego ciotka i mam uwieść jego przyjaciela, który jeszcze tego nie robił. Mam zapłacić za wyjazd.
Załamałam się, lubiłam wyjazdy, ale nie w takim towarzystwie i przy takich okolicznościach. Wybrałam willę nad jeziorem na mazurach. Blisko Warszawy, a jednocześnie tak daleko ze nie powinnam nikogo spotkać. Byłam tam już, właściciel zostawia klucze, ogrodzony teren z plażą plus pilot wzywający ochronę. Dawało mi to poczucie bezpieczeństwa.
Miejsce piękne,moje towarzystwo to typowi niechciani chłopcy klasowi. W każdej klasie tacy zawsze się trafiali, siedzieli po katach i ze strachem patrzyli na koleżanki. Ci w wieku studenckim najwyraźniej nadal nie przeszli metamorfozy. Mój szantażysta Paweł i jego przyjaciel Bartek. Rozpacz.
Miałam na sobie obcisłe spodnie, wygodną przylegająca bluzkę, ...