1. Lato w podrozy


    Data: 30.07.2020, Kategorie: Geje Autor: Tom7

    Opowiem wam, jak wyglądał jeden z najbardziej aktywnych okresów w moim życiu.Mając 22 lata miałem mnóstwo czasu, 3 miesiące wakacji zapowiadały się dość nudno, brak kasy oznaczał brak wyjazdów.Świętując zakończenie semestru, poszedłem razem z moją paczką na imprezę. Była to domówka u jednego z moich kolegów z roku. Mieszkał pod miastem, w ogromnym domu z basenem i innymi bajerami. O ile jego znałem całkiem dobrze, to jego części znajomych nie znałem wcale.Na imprezie działo się wiele, ale było to mało interesujące dla mnie, nie dostrzegłem żadnego chłopaka który na moje miłe słowo, zareagował by inaczej niż krótkim : spierdalaj pedale.Zaczynałem się nudzić i postanowiłem iść nad ten basen, popatrzeć jak się wszyscy dobrze bawią. W głowie ciągle była wizja trzech miesięcy spędzonych na jakiejś daremnej pracy, sprzedawaniu lodów w budce albo piwa w jakimś ogródku.Nad basenem zauważyłem kogoś, kto kompletnie nie pasował do nas - nastolatków. Ok 36 letni mężczyzna, wysoki, dobrze zbudowany. Miał długie włosy zaczesane za uczy, czarne jak skrzydła kruka, lekko oliwkowa cera i czarne oczy, uśmiechnięty szeroko, błyskał białymi zębami, pokazywał że jest zdrowy silny i bardzo pewny siebie. Trzymał szklankę z jak się okazało koniakiem. Podszedłem do niego ze swoim piwem.Wyglądałem dość słabo na jego tle. On czarne spodnie, biała koszula z podwiniętymi rękawami i rozpięta praktycznie do połowy klatki, na której były krótkie czarne kręcone włosy. Ja zwykle jeansy i czarny t-shirt, ...
    ... niższy i chudszy.Gdy podszedłem zapytałem kim jest, i co robi wśród nas nastolatków. Uśmiechnął się do mnie, mi kolana lekko zmiękły a co innego stwardniało. Zażartował, że nas pilnuje. Później przyznał że jest kuzynem organizatora i wpadł akurat na imprezę.Od słowa do słowa zaczęliśmy flirtować. Myślałem że jest po prostu uprzejmy i nie chce mnie spławić ale po kilku minutach zaprosił mnie na leżak obok basenu. Rozmawialiśmy bardzo długo, przy okazji śmiechu kładł mi dłoń na udzie albo ramieniu i śmiejąc się nachylał w moją stronę, każdy taki ruch był jak lekkie porażenie prądem.Godzina była już późna, alkoholu w żyłach coraz więcej. Wtedy wstał i powiedział że jedzie do siebie bo ma już dość. Zaproponował że możemy wrócić jedną taksówka i on stawia. Zgodziłem się. W drodze do jego mieszkania które było bliżej niż moje, siedzieliśmy na tylnej kanapie. Było ciemno, leciała muzyka, wtedy poczułem jego silną dłoń na moim udzie. Spojrzałem na niego a on zapytał czy chcę wejść do niego na jeszcze jednego drinka. Zgodziłem się kiwając tylko głową. W moim brzuchu szalało podniecenie.Gdy tylko weszliśmy do jego mieszkania wiedziałem, że to będzie długa noc. Staliśmy chwilę na przeciw siebie, on zaczął rozpinać koszulę a ja czułem jak spływa na mnie fala ogromnego podniecenia. Rozpiął koszulę, miał kaloryfer i piękna klatkę, lekkie skosy na boku brzucha schodzące jak strzałka w dół. Spojrzał na mnie i powiedział tylko, że widział jak na niego patrzę i mam się nie krępować.Ukląkłem tam ...
«12»