Dziecko. 11
Data: 06.08.2020,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
Zaczęłam nosić korek cały czas, Nie czekałam na seks, ten korek wystarczał mi za rozkosz. Każda chwila z nim, to chwila przyjemności. Oczywiście dodatkowo jestem dostępna całą dobę, ha, ale to zabrzmiało...jakbym mimo wszystko była kurwą.
Za dwa dni mam środek, jak go skusić na seks, czas nagli, a moje marzenia i plany rozchodzą się z rzeczywistością.
Miał być jeden dobry seks, zapłodnienie, a szmacę się na lewo i prawo, ilu już facetów mnie miało, ilu zrobiło mi dobrze, zaczynam tracić zapał do tego dziecka, fajne jebanko jest... fajne...
Odkryłam swoją duszę, pragnienia, nie wiem czy przyszły, czy zawsze były we mnie.
Gdy wychodziłam dzisiaj do sklepu w ogrodzie młody kosił trawę. Jego wzrok nie tylko mnie pożerał, cieszył się mnie widząc, ale był smutny, jak wygłodniały pies... gówniarz, ale miły... Może niedługo...
W sklepie spotkałam koleżankę, pogadanka o niczym... zaczęło mnie mdlić, o czym ona gada... ?
O dzieciach... o pracy... zostawiłam ją w połowie zdania, po prostu wyszłam ze sklepu...
Nawet nie interesuje mnie co ona pomyśli sobie o mnie...
W mojej głowie są tylko kutasy, obrazy rżnięcia, faceci, którzy mnie brali, ich sperma, jej smak...i oczywiście jestem cały czas podłączona do prądu. Korek mnie świdruje delikatnie, jest i go nie ma, ale mózg wszystko rejestruje... nieświadomie wysyła podnietę... bosko... Jestem mokra, bez świadomości podniecenia...oczywiście nie ubrałam majtek, Anka miała rację, po co mi...
Patrzę na świat w ...
... zupełnie inny sposób niż rok temu...Widok każdego faceta to natychmiastowa ocena, dobry czy nie, dać mu, czy ... raczej dać.. ale... może staję się powoli wybredna...
Patrzę jak jest ubrany, jak zbudowany, jakie ma oczy i ... najważniejsze ... jego dłonie, no i usta... lubię duże , całuśne... Od razu widzę je na cipce, na dupce, czuję jego język... tak... tylko o tym myślę. mój świat się mocno zmienił...
Z dnia na dzień ciężej jest mi normalnie funkcjonować, te dwa światy, w których żyję nie są kompatybilne.
A ta ciąża mi teraz... ciąży... Staram się i nic nie wychodzi... Mój kochanek, albo mnie celowo unika, albo los tak kieruje moim życiem i sobie drwi z moich planów... Nie jestem religijna, ale wierzę w los, jego zrządzenia i teraz czuję... niepewność...Albo jest wredny i nie daje tego, co najbardziej pragnę, albo drwi ze mnie, pokazuje świat, którego nie znałam, kusi, i czeka co zrobię.
A ja sama już nie wiem, kocham męża, kocham pierdolenia, każdy facet działa na mnie... nawet patrzę już na kobiety... a mam tylko dostać dziecko. Oszaleję z niepewności... może nie powinnam...kogo się zapytać... ?
Nie mam nikogo, jestem i będę samotna, tyle osób jest wokoło, a ja nie mogę z nikim porozmawiać. Nigdy z mężem, z siostrą... z kochankiem... z jakimkolwiek facetem, nawet z Anką. Jestem tak rozdarta, że nawet chce mi się płakać. Z żadnym z moich problemów nie mogę z nikim porozmawiać....
Poszłam jeszcze do marketu. Chciałam kupić ryby i jarmuż. Chodziłam jak struta, ...