-
Moja żona i Sławek. 16
Data: 28.08.2020, Kategorie: BDSM Sex grupowy Autor: ---Audi---
Koniec oglądania, ubrali się, wycałowali i poszli. Następny film jest z dnia pogrzebu matki, ale nie mam ochoty na razie go tykać. Dostałem od faceta z banku zdjęcia wszystkich maszyn, a od Adama nazwę firmy, która współpracuje ze starym. Pojechaliśmy. Duża firma handlowa, ładny biurowiec. Byliśmy umówieni z dyrektorem na 11. - Dyrektor prosi... - Witam Panów, w jakiej sprawie... ? - Jesteśmy ludźmi interesu, chcemy współpracować z Pańską firmą... - Jaka dziedzina ? - Produkcja stolarki plastikowej... - Jest zainteresowanie, to tanie okna i dobre, dopiero wchodzą na rynek, ale widzimy potencjał. - Będziemy budować fabrykę, która za rok powinna osiągnąć zdolność produkcyjną, całą produkcję nadzorować będą Niemcy, i na początku cały zbyt pójdzie tam, ale gdybyśmy się dogadali, to potem moglibyśmy, dać Panu wyłączność na reprezentowanie nas w kraju. - Bardzo ciekawe...jaka wielka produkcja...? - Gdy staną 3 hale to ok 1000 okien dziennie. - Super, co Panowie chcą w zamian...bo rozumiem, że o to chodzi ? - Można tak to określić, ma Pan umowę z firmą Pana W... z G... - Tak, kupujemy jego całą produkcję. - To macie przestać... - Ciekawe... ogólnie nie ma sprawy, bo dostawców takich okien z drzewa to mamy pełno, ale podpisaliśmy przedwstępną umowę, a oni dostali kredyt na produkcję... - I o to chodzi, ten kredyt będzie cofnięty, i Pan W... nie wywiąże się z umowy, a wy zostaniecie zrobieni w konia... - Oj, to niedobrze... - ...
... Więc, może można delikatnie zmniejszać zamówienia, aż do rozwiązania umowy, z przyczyn, powiedzmy, naturalnych...wilk syty i owca cała. Obetniecie mu umowę o 50 % teraz, a za pół roku rozwiążecie całkowicie. Nikt nie poda was do sądu, bo przecież on i tak nie wyrobi z produkcją, to będzie jego wina. - Dziękuję za ostrzeżenie, widzę,że zaszedł wam za skórę ten gość... - Tak, to sprawy osobiste, a, że to jeszcze cham, to nie ma żalu. - Zgadza się, gość jest nieprzyjemny, taki śliski... - Fajnie, dziękujemy, a tu jest mały prezent dla żony na galerię... - Dziękuję. Ile szefie dałeś... ? - Dwie dychy, wystarczą... Pierwszy krok wykonany, teraz do banku, do Przetakiewicza. - Dzwoń do banku, ma czekać na 14... - Panie dyrektorze, ratujemy Pańską dupę, a Pan nawet nie dziękuje... nieładnie... - Ale o co chodzi ? - Zleceniodawca Pana W... firma S... właśnie obcina zamówienie o 50 %, a Pan dał mu kredyt na 100 % produkcji... i co teraz ? - A skąd...? - Panie Przetakiewicz, mówiłem już, że jesteśmy dobrymi ludźmi, którzy dbają o tych, którzy dbają o nich, prawda ? - No tak... - Więc jeszcze w tym tygodniu, porozmawia Pan z Panem W...że jego zabezpieczenie kredytu jest wątpliwe, i, że ma kombinować z produkcją, bo kredyt zrobi się niespłacalny i będzie bum... - To pewne. - Jak Pański bank... - Ale co wtedy... ? - Jak to co, uratujemy Pańską dupę jeszcze raz i wykupimy ten nieszczęsny kredyt, jako niepotrzebne obciążenia wyniku ...