1. Konsternacje cz. I


    Data: 23.06.2019, Kategorie: Anal Blondynki, Brunetki, Hardcore, Mamuśki Nastolatki Sex grupowy Wytryski Oral Autor: valkan

    ... kołdrą. Objąłem Sylwię ramieniem, więc ona położyła mi głowę na piersi. Sen przyszedł dość szybko. Miałem erotyczny sen z Sylwią w roli głównej.
    
    Obudził nas dźwięk telefonu Sylwii. Pomyślałem „kto może dzwonić w środku nocy?”. Sylwia wstała, okryła się kocem i zeszła na dół odebrać komórkę. Zostałem sam w łóżku i rozmyślałem o naszej wspólnej przyszłości.
    
    Przysnąłem. Kiedy się obudziłem, Sylwii nie było w łóżku. Ile czasu mogłem spać? Usiadłem i zacząłem nasłuchiwać. Cisza. Spojrzałem na drzwi łazienki. Nie paliło się światło. Zamierzałem ją zawołać, ale nie chciałem zepsuć tego spokoju. Wstałem i wciągnąłem jakieś spodnie leżące na komodzie. Zszedłem na dół. W salonie też było ciemno, ale zauważyłem ją. Sylwia siedziała na parapecie, okryta kocem i spoglądała na ulicę. Poczułem dziwne ściskanie w dołku.
    
    -Sylwia?- powiedziałem szeptem.
    
    Podszedłem do niej bliżej i zobaczyłem, że po twarzy płyną jej powoli łzy. Odwróciła twarz w moją stronę i spróbowała się uśmiechnąć. Miała zaczerwienione oczy. Nie wiedziałem o co chodzi i co powinienem ...
    ... zrobić.
    
    -Przepraszam Cię- powiedziała.
    
    -Za co?
    
    Nie odpowiedziała, przymknęła oczy i westchnęła. Odwróciła głowę z powrotem w stronę okna i wyszeptała:
    
    -Idź do łóżka, Przemek. Zaraz wrócę.
    
    Chciałem ją jakoś pocieszyć, zapytać co się stało, ale wszystko co chciałem powiedzieć wydawało mi się nie ma miejscu. Coś ją trapiło, nie wiedziałem co. Coś przede mną ukrywała.
    
    Nic nie powiedziałem, odwróciłem się i odszedłem. Poszedłem do sypialni i położyłem się z powrotem do łóżka.
    
    Jednak Sylwia nie przyszła.
    
    Obudziłem się rano. Miejsce na łóżku obok mnie było puste. Mocne promienie porannego słońca przebijały się przez rolety w oknach. Cisza panująca w całym domu była niemal przygnębiająca. Wstałem z łóżka i w samych bokserkach zszedłem na dół.
    
    Sylwii nie było.
    
    Podszedłem do okna, tam gdzie siedziała w nocy. Na parapecie znalazłem tylko krótki liścik.
    
    „Przepraszam Cię.
    
    Znaleźli mnie.
    
    Muszę zniknąć.
    
    Kocham, na zawsze.”
    
    Stałem przed oknem i jak sparaliżowany wpatrywałem się w liścik. A w głowie miałem tylko te dwa słowa „muszę zniknąć”.
    
    Cdn. 
«12...891011»