1. Spotkanie na plazy II/wspomnienie wujka


    Data: 08.09.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Czarna Dama

    Patrzyłam z fascynacją na mężczyznę który spał obok mnie na łóżku, obserwowałam niespokojny ruch jego gałek ocznych i kiedy jego mięśnie napinały się nerwowo .Wyglądało na to że śni mu się coś nieprzyjemnego, sięgnęłam ręką do jego włosów i gładziłam je niespiesznie . To było dziwne uczucie ,najwyraźniej mu to pomagało bo mimika jego twarzy zelżała a oddech uspokoił się. Zauważyłam że na brzuchu na niewielką bliznę którą zostawiło po sobie jakieś ostre narzędzie . Jego ciało było doskonałe po mimo niewielkich zadrapań ,niektóre miały dla mnie wiadome pochodzenie ,a inne nie . Słońce pomału i leniwie wspinało się na Niebo ,wiedziałam że nasza noc dobiegła końca . Nie lubię się żegnać ,ale wiem że to jest konieczne i żeby ułatwić nam tę sprawę wysunęłam się po cichu z łóżka . Na stoliku zostawiłam kartkę :„Było cudownie .Dziękuję „Wyszłam z domku ,a chłodna morska bryza czule pieściła moją skórę . Morze było nieokiełznane ,niespokojnie fale uderzały o brzeg . Nigdy nikogo nie kochałam ,ale gdybym miała kochać byłby to ktoś kto jest takim niespokojnym wodnym akwenem . Ktoś kto potrafi porwać ,zostawia po sobie dreszcze i słony smak w ustach. Odeszłam już wystarczająco daleko i usadowiłam się na piasku który był jeszcze dość wilgotny po nocy . Obserwowałam swoją przystań z bezpiecznej odległości ,po kwadransie zauważyłam jak wychodzi na taras . Miał na sobie wczorajsze szorty ,z daleka prezentował się tak atrakcyjnie że przez chwilę żałowałam że już wyszłam . Pobiegł w ...
    ... przeciwnym kierunku ,pewnie wrócił do hotelu . Już nigdy go nie spotkam ,ale wiem że będzie tym którego będę wspominać w samotne noce . Kiedyś bardzo potrzebowałam miłości ,wydawało mi się że jest ona niezbędna do tego żeby być szczęśliwym . Teraz wiem że to nie prawda ,sami jesteśmy w stanie dać sobie szczęście to my jesteśmy swoją bezpieczną przystanią. Mam wielu kochanków ponieważ moje potrzeby są skrajnie duże ,ale nie liczę na miłość ani na numer telefonu po fakcie . Myślę że jestem zepsuta ,że zawsze byłam zepsuta .Kiedy byłam mała zajmował się mną wujek ,mama pracowała nocami więc nocował u nas ,szykował mnie do szkoły i odrabiał ze mną lekcje .Lubiłam go, potrafił mnie rozśmieszać a kiedy ktoś zrobił mi jakąś przykrość zawsze zabierał mnie na lody . Był przy mnie kiedy pierwszy chłopak złamał mi serce ,kiedy wracałam pijana z pierwszej nocnej eskapady .Sam miał wiele kobiet ,ale nigdy z żadną nie związał się na dłużej niż kilka miesięcy . Myślę że nie był typem kogoś kogo można uwiązać węzłem małżeńskim . Kiedy skończyłam osiemnaście lat ,może to nawet było wcześniej –zaczęłam w nim dostrzegać kogoś więcej niż tylko dobrego wujka . Miał trzydzieści sześć lat, był młodszy od mojej mamy . Pracował jako prawnik w jednej z cenionych kancelarii w stolicy . Do tej pory nie zwracałam uwagi na to jak pięknie pachnie ,a przecież tak było . Chodził na siłownie więc był wysportowany ,nosił śnieżnobiałe koszule i idealnie skrojone marynarki . Zaczęłam to lubić ,patrzyłam na niego nie jak ...
«1234»