1. Kasia-wspomnienie niewoli -1-


    Data: 10.05.2019, Kategorie: BDSM Hardcore, Autor: lk131

    ... ze zwieracza różowy wał.Gdy tak rozmyślała zatapiając się marzeniach,poczuła silny ból ciągniętych włosów.
    
    Kasia miała ciemne,mocne włosy które normalnie opadały jej na ramiona.Teraz jednak jej skóra głowy była napięta,a ktoś ciągnął ją ku górze,nie bacząc na ból jaki jej sprawiał .Wreszcie się podniosła..uścisk zelżał , włosy łagodnie opadły na kark. Staneli na przeciw siebie. Już znała te oczy.
    
    Oczy które przenikały i mroziły, które nie znosiły sprzeciwu.Usłyszała jedno słowo.
    
    -chodz.
    
    Nic nie odpowiedziała.Czy był sens odpowiadać.Wiedziała że musi być posłuszna.Nawet chciała się sprzeciwić, powiedzieć nie, spytać kim jesteś?, nie chcę.
    
    Czy żeczywiście nie chciała?
    
    Spuściła głowę,nie śmiała spojrzeć mu w oczy.
    
    Kim On był,wiedziała że należy do niego,czy chce czy nie, ale kim jest jej Pan. Odwrócił się od niej i zaczęli iść.Podążyła za nim. Gdy wsiadł do samochodu pozostawił otwarte drzwi tylniego siedzenia. Kasia stanęła.
    
    Nagle eksluzywne wnętrze drogiego samochodu wydało jej się pułapką,przed którą zaczęła się bronić.Czuła się teraz małym bezbronnym stworzeniem. Czy mogła zawrócić,odwrócić się i pójść przed siebie jak najdalej od tej klatki która wciągała ją jej własną namiętnością, tym fatalnym niszczącym porządaniem które sprawiało jej tyle samo cierpień co rozkoszy. Biedne małe zwierzątko o kruczych włosach,chciało uciec a jednak ta nieznana słodycz wyciągała do niej ręce,kusząc ją,nie pozwalając jej się wydostać. Łapczywie ...
    ... chwytała powietrze,czuła się cała zanurzona-ale w czym?.W czymś co nie pozwalało jej swobodnie oddychać.Jej zmysły przytępiały,stały się gnuśne,czuła że się dusi,musi coś zrobić,musi podjąć decyzję.
    
    Samochód stał się teraz dla Kasi otchłanią,przestrzenią ciemną gęstą,niewiadomą. Ogarnęło ją pragnienie zanurzenia się w tej atłasowej czerni która szczelnie przylega do ramion i piersi.Pełznie po udach i sromie. Mrowienie nicości i gęstego mroku dotykało jej niemal materialnie.Odczuwała pulsujące niewidzialne życie wdzierające się w jej trzewia. Stawała się tą nicością która ją ogarniała,która wchłaniała ją coraz bardziej, do czarnej dzióry,spoza której nawet ciemność nie może się wydostać.
    
    chwyciła się.Zakotwiczyła niczym okręt na promieniu światła. W tej duszącej pulsującej ciemności dostrzegła coś,co mogło ją wyrwać,wyciągnąć z gęstego bagna,które bezlitośnie wciąga swoje ofiary,by wypluć je obdarte ze skóry,mięśni i ścięgen.Bagna które niczym odbyt,jeśli ma chęć,wydala je czystym szkieletem,bez życia.
    
    Ona jednak dostrzegła coś,wyciągnęła ku temu ręce,wypięła pierś niczym biegaczka która za wszelką cenę chce być pierwsza.Ruszyła do boju.Zmysły Kasi nagle się wyostrzyły.Zaczęła nagle dostrzegać to co było ukryte w nocy.Dostrzegła promyk dnia,tak niewielki że nie rozpraszał ciemności ale dawał znacznie więcej dawał nadzieję.Wczepiła się w nią.Drżącymi dłońmi chwyciła się tej poświaty,tej cieniutkiej niteczki która igrała przed nią wskazując wyjście z tej mgły ...