1. Życie lubi zaskakiwać - Noworoczne szaleństwa


    Data: 18.09.2020, Kategorie: Nastolatki rodzina, Incest zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... zaskoczonej, czy przyzwoitej. Wszystko przebiegło bardzo gładko, bo nawet nie musiała zdejmować bielizny, po prostu jej nie miała. Cały akt potrwał najwyżej kilka minut, szybka akcja. Po tak upojnej nocy, można to było poczytać za sukces. Po rozładowaniu emocji, Włodi prawie bez słowa wrócił na swój dmuchany materac. Odprowadzał go cichy śmiech kuzynki, która wciąż nie wierzyła w to, co się stało. Udało mu się jeszcze zasnąć.
    
    Włodi przebudził się bez powodu chwilę wcześniej, zanim zawędrował na łóżko, gdzie później dobrał się do kuzynki. Rozejrzał się po pokoju i podniósł głowę, by przekonać się, że Maja śpi, spała. Pomimo widniejącej na wyświetlaczu godziny siódmej dziesięć, wciąż było ciemno jak w nocy. Nie przepadał za tą porą roku, szczególnie porannego wstawania do szkoły. Przez chwilę zdawało mu się, że właśnie ma do niej iść. Znów mycie zębów, śniadanie, tramwaj itd. Ta rutyna , szczególnie zimą, nastrajała go nie najlepiej. Tylko obecność śpiącej dziewczyny, przekonywała go, że jeszcze ma wolne dni od szkoły, przynajmniej jeszcze ten jeden. Niespodziewanie napadły go wspomnienia z minionej nocy, z ostatniego łóżkowego wybryku. Teraz nocne wariacje zdawały się być nierealne i wręcz niemożliwe do wcielenia w życie. Dobrze wiedział, że było inaczej. Sam nie był pewny, czy czuł dumę, czy wstyd. Wspominał dalej.
    
    W nocy, któryś już raz, posuwał Majkę już trochę znużony monotonią ruchów. Po długiej obecności dziewczyny, dosiadającej go i skaczącej na jego korzeniu ...
    ... na wiele różnych sposobów, dość dużo czasu spędzili w klasycznej pozycji, no jeszcze był krótki przerywnik na pozycję na pieska. Dziewczyna narzekała na otarcia kolan, nie była przyzwyczajona do takich akcji, szybko wrócili do klasyka. Oboje zdawali się być już znudzeni, ale wciąż liczyli na to, że chłopak sobie dojdzie, to miał być ostatni punkt ich spotkania. A Włodi potrzebował mocniejszych bodźców, bo te standardowe już na niego nie działały, przynajmniej nie tak, jak tego potrzebował jego układ nerwowy. Co z tego, że żołądź rozpychał szczelinę Mai, a reszta korpusu członka sunęła za nim, skoro robił tak już setki razy. Przestało go to podniecać. Kuzynka niby wciąż była pozytywnie nastawiona, ale nawet ich pocałunki stały się dużo krótsze i beznamiętne, tylko zapełniały im czas. Kiedy przyspieszał i mocniej wpychał biodra pomiędzy uda kochanki, ta szybko go hamowała, bo plaski wydawane przez zderzające się ciała, mogły zaalarmować śpiących za ścianą, przecież dobrze znali tego typu odgłosy. Włodi myślał i myślał, a kiedy poczuł, że jego kutas nie wytrzyma już zbyt długo i wreszcie wyrzuci z siebie resztki rezerw ejakulatu zgromadzonego w jądrach, zdobył się na śmiałość i zagaił rozmowę na temat, który już od dawna go nurtował.
    
    - To głupie, ale może... - urwał.
    
    - No co? - westchnęła, czując kolejne mocne pchnięcie. Uprawiali seks i prowadzili zdawkowy dialog.
    
    - Może chciałabyś czegoś spróbować?
    
    - Uściślij - uśmiechnęła się.
    
    - Nieee, to głupie - udał, że ...
«12...121314...17»