Costa Brava
Data: 17.11.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Pisarz Miłości
Ehh, nie ma to jak wakacje nad hiszpańskim morzem. Słońce, plaża i kobiety w bikini. Tanie, luksusowe hotele i nocne bary bary. Na takim właśnie wyjeździe był Wojtek. Wojtek był szczupłym 27 letnim, wysokim, ciemnym blondynem, o brązowych oczach , lekkim zarostem. Przyjechał do słonecznej Hiszpanii, żeby odpocząć od codziennej monotonii życia na Warszawskim osiedlu. Wyjazd wygrał w konkursie radiowym i był podekscytowany już od samego lotniska. Nie ma się co z reszta dziwić, Costa Brava to naprawdę magiczne miejsce. Razem z nim przyleciało trzech innych uczestników konkursu- 33 letni Michał, 24 letnia atrakcyjna brunetka Monika i 37 letnia Ewelina. Wszyscy poznali się dopiero w mini busie, czekającym na nich przy lotnisku. Ich czterogwiazdkowy hotel nazywał się Villa Magana, do tego mieli posiłki fundowane przez autora konkursu. Od razu po przyjeździe (a było to wieczorem) wszyscy udali się do pokojów. Byli tak zmęczeni podróżą, że jedyne na co mieli ochotę toseks położyć się spać, ale zmęczenie przeszło, gdy zobaczyli pokoje. Były naprawdę piękne, wielkie łóżko na środku, szafa na ubrania, plazma na ścianie i balkon z widokiem na morze. Wojtek rozłożył się na łóżku jak pan gdy nagle usłyszał, że drzwi się otwierają
-Eee, część Wojtek! Tak? Razem z dziewczynami planujemy wyskoczyć do jakiejś knajpki. Wiesz, żeby się lepiej poznać i w ogóle, w końcu spędzimy razem prawie trzy tygodnie.
-No, pewnie, że idę z wami. Lubię poznawać nowych ludzi
-Świetnie! No to widzimy ...
... się przy wyjściu koło ósmej. Spadam!
-Ok.
Wojtek przebrał się, wziął prysznic poprawił fryzurę odczekał do ósmej i zszedł do recepcji. Tam czekały już na niego dziewczyny
-A gdzie Michał?
- Spytał
-No, my nie wiemy, pewnie zaraz przyjdzie
-Hey, sorry, że musieliście czekać- zawołał Michał zbiegając ze schodów
-Nie ma sprawy/Spoko/Dobra chodźmy - Odpowiedzieli
No i wyszli. Szybko też, znaleźli jakiś polski pub . Podawali tam różnego rodzaju drinki, grała dobra muzyka, disco w rytmie polo, więc trochę popili i zaczęli tańczyć. Po jakichś dwóch godzinach, Michał był tak zchlany, że Ewelina postanowiła odprowadzić go z powrotem do hotelu.
-Wy zapłaćcie, rozliczymy się w Villi- Dodała wychodząc
-Ok, nie ma problemu- Odparł Wojtek-No to co Monia? Może jeszcze po drinku?
-Nie, wiesz dzięki ja wolała bym juz wracać.
-Dobra, to zapłacę i się zmywamy....... Cholera!
-Co się stało?
-Nie wziąłem portfela!
-A ja dałam swój Ewelinie, żeby nie zgubić ...
-Dobra, jakoś to załatwię z właścicielem .
Wojtek podszedł do baru i porozmawiał z barmanem.
-Możemy odejść, ale pod warunkiem, że mamy tutaj posprzątać...
-Co! Pogrzało go?!
-Mało tego, że mamy tutaj posprzątać! kazał to zrobić też jutro!
-Ale, jest jakieś inne wyjście?
-Policja...
-Dobra, damy radę.
No więc Wojtek podszedł do barmana i przyjął warunki. Odpracowali część należności i wrócili pieszo do hotelu. Miasto już spało. Szli ciemnymi pustymi ulicami rozmawiając, ...