1. Siłownia – katownia


    Data: 02.12.2020, Kategorie: BDSM Autor: LENA_2552

    Wczesny październikowy poranek. Czekałem na przystanku na Panią Lenę. Czas płyną bardzo wolno. Lekka niepewność i obawa przed tym, co mnie czeka tkwiła w mojej głowie. W ręku trzymałem torbę sportową wypełnioną różnymi akcesoriami. Kiedy spoglądałem na ludzi na ulicy miałem wrażenie, że czytają w moich myślach i że wiedzą, na co się szykuje. Czułem się nagi z tymi myślami. W końcu zobaczyłem ją na horyzoncie. Oddech zatrzymał się w płucach, wiedziałem, że to już nastąpi i nie ma odwrotu. Biłem się z myślami, ale na ustach malował się uśmiech. Całą drogę rozmawialiśmy o normalnych przyziemnych rzeczach, jak starzy znajomi bez żadnych podtekstów związanych z BDSM. W oczach Pani Leny widziałem jednak, że kłębi się głębokie pożądanie wykorzystania i upodlenia mnie. W moich na pewno dało się zauważyć strach i podniecenie. Dotarliśmy na miejsce i otworzyłem klub. Weszliśmy do środka a ja szybciutko pozamykałem wszystko by żadna siła nam nie przeszkodziła. Wiedziałem też, że w tej chwili zamykam sobie wszystkie drogi ucieczki. Oprowadziłem Panią po klubie pokazując salę ćwiczeń ze sprzętami siłowymi i salkę do fitnessu. Było zimno, zdawało się, że widać nawet lekką parę z ust, kiedy przychodzi nam się rozmawiać. Zamocowałem koc w wejściu na siłownię by z okien nie dało się zauważyć tego, co będzie już niedługo trwało w środku. Kiedy tylko zszedłem z drabiny dostałem siarczystego plaska prosto w policzek. Złapałem się zdziwiony za piekące miejsce i bez słowa osunąłem się na ...
    ... kolana.
    
    -Do naga - padło dość wrogo i stanowczo.
    
    Podczas gdy ja uwijałem się jak tylko mogłem by pozbyć się wszystkich swoich ciuchów Pani Lena otworzyła sportową Torbę i wyciągała wszystko układając na jednym ze sprzętów do ćwiczeń. Kiedy klęczałem widziałem przed sobą rozłożony cały asortyment do zadawania bólu i upokorzenia. Pani podniosła gruby pasek przyglądając się mu uważnie, potem cienką trzcinkę, której świst przeciął powietrze. Obejrzała trochę cieńsze paski i skupiła się na korkach analnych o różnych wielkościach. Trzy kolorowe korki niczym zabawki dla dzieci dla mnie oznaczały cierpienie i upodlenie. Na koniec wzięła strapon dwustronny i krótszy koniec z całej siły wpychała mi do ust. Kazałabym go mocno naślinił w między czasie uderzając mnie po policzkach. Nałożyła go na siebie. Jedna ze stron znalazła się w jej wnętrzu a d**ga naprężona i sztywna czekała na mnie i mój tyłek - ta była dłuższa i sztywniejsza od tej znajdującej się wewnątrz Pani Leny. Jeden z pasków został owinięty na mojej szyi, Pani dumnie spacerowała ze mną po całej sali omijając i podziwiając różne sprzęty do ćwiczeń a ja niczym wierny psiak przy jej nodze na kolanach prowadzony na smyczy spoglądałem na każdy jej ruch. Kiedy tylko pasek lekko się napiął a ja skręcałem w złą stronę lub ociągałem się na mym zmarzniętym już tyłku pojawiał się czerwony ślad od szybko lecącej trzcinki. Po paru kółkach do koła siłowni Pani przywiązała mnie bardzo rozciągniętego do jednej z maszyn. Ręce mocno uniesione ...
«123»