Majowa przygoda
Data: 05.12.2020,
Kategorie:
Trans
Autor: NicolTrans
Wtedy wydawało mi się, ze jest to tylko kolejny gorący majowy poranek. Jednak jak czas pokazał, było zupełnie inaczej. Majówka, to okres kiedy każdy planuje, coś relaksującego, odstresowującego. W tym roku jednak zostałam sama. Mąż pojechał na dwudniowe szkolenie, dzieci na trzy dni do dziadków, a ja mogłam robić wszystko, dosłownie wszystko, co dotyczy tylko mojej osoby.
Zaczęłam więc od spaceru, bo to lubię najbardziej i właśnie na nim miałam zaplanować, co będzie dalej. Jednak w parku było tak gorąco , że jedynym pytaniem jakie przychodziło mi do głowy, było : „Dlaczego nie ma tu żadnych drzew?” Zauważyłam jednak, że jest mnóstwo ławek i o dziwo wszystkie są zajęte! Na najbliższej siedziała jednak piękna kobieta i uważałam, że do niej akurat mogę się przysiąść. Pamiętając o zasadach kultury , oczywiście zapytam się czy mogę. Rozmawiała , co prawda, przez telefon, ale skinęła głową , na znak , że pozwala lub się wita- tego do dzisiaj nie wiem. Nie pamiętam, kiedy było tak gorąco, usta przyklejały mi się do języka i miałam wrażenie, że w moim organizmie nie ma ani kropli wody. Widząc to, laska podała mi butelkę, wody, jednocześnie rozmawiając z kimś przez komórkę. Tym razem, ja podziękowałam skinieniem głowy, ale mój wzrok zatrzymał się na jej krągłym dekoldzie. Nigdy , chyba nie widziałam tak doskonałych piersi, które z każdym ruchem falowały, jak flaga na jej prześwitującej jedwabnej podkoszulce. Kiedy mój wzrok wbity był w jej piersi i jednocześnie łapczywie piłam ...
... wodę, ona skończyła rozmowę i z wielką wściekłością wrzuciła telefon do torebki. Podziękowałam za picie
i zaproponowałam rekompensatę, kiedy jednak wyciągnęłam portfel okazało się, że mam tylko kartę. Nie wiem, jak to wyszło ale w rewanżu zaproponowałam lody. O dziwo Nikol, bo tak miała na imię, bardzo szybko się zgodziła. Poszliśmy do pięknej kawiarni przy parku i rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim. Chyba nigdy z nikim, tak dobrze mi się nie rozmawiało. Nie wiem , kiedy minęły trzy godziny i musiała wracać do pracy. Okazało się, że jest kelnerką w barze , do którego często chodziliśmy z mężem, ale jakiś jej nie pamiętałam. Zaprosiła mnie na wieczór do opery, ponieważ facet, z którym, jak z resztą słyszałam , się pokłóciła , miał jej towarzyszyć. Poszliśmy na „Karmen” i nie sam spektakl był niesamowity, ale to co było po nim. Nie wiem, dlaczego, bo nigdy tego nie robię, zaprosiłam ją, do siebie. Po drodze kupiliśmy moje ulubione wino i zamówiliśmy pizzę. Rozmawialiśmy do pierwszej w nocy, kiedy nagle zapytała, dlaczego wparuję się w jej biust, skoro mój jest taki piękny. Oczywiście zaprzeczyłam i stwierdziłam, że takiego jak jej , to w życiu nie widziałam. Nicol zapytała, czy chcę go po czuć? Oczywiście, że o niczym innym nie marzyłam, chociaż nigdy bym siebie o to nie podejrzewała. Odpowiedziałam, że jeżeli nie ma nic przeciwko, to ,chcę. Kiedy dotykałam jej niesamowicie podniecający biust, oznajmiła mi , że jest to dzieło pewnego znanego lekarza, z którym właśnie dzisiaj ...