Rosyjska ruletka (VI)
Data: 14.12.2020,
Kategorie:
zemsta,
Brutalny sex
Anal
ruda,
Autor: armageddonis
Mariusz wracał właśnie do domu. Po raz pierwszy w życiu siedział za kierownicą potężnego Hummera, i gdyby nie okoliczności, zapewne cieszyłby się z tego jak dziecko.
Na siedzeniu obok niego siedział potężny, uzbrojony w regulaminowego Glocka 17 spoczywającego w kaburze przy pasie, ochroniarz. Garnitur opinał się wokół jego umięśnionego ciała oraz kamizelki kuloodpornej, do której, pod połami marynarki, przymocowany miał nóż bojowy.
Ojciec wynajął rano profesjonalną agencję ochroniarską. Już w południe pod dom podjechały trzy dwa Hummery, pełne tego typu osiłków. Dziewięciu zajęło się obstawieniem domu. Pozostała trójka dostała za zadanie odwieźć Igę do specjalnego ośrodka dla ofiar gwałtu. Mariuszowi przypadła rola kierowcy. Ośrodek znajdował się przy granicy z Białorusią, kilkanaście kilometrów od najbliższego miasta toteż dotarcie tam zajęło Mariuszowi cały dzień.
Na miejscu Iga pożegnała się z Mariuszem krótkim pocałunkiem. Wraz z nią zostało dwoje ochroniarzy. Dyrekcja ośrodka została o wszystkim poinformowana, nie zadawali więc pytań.
Mariusz rozmyślał nad tym wszystkim, wjeżdżając na wysypany żwirem podjazd przed domem. Zgasił silnik, po czym poczekał aż ochroniarz siedzący obok niego wysiądzie z samochodu by zdać ojcu raport.
Po chwili również Mariusz udał się do domu. Przywitał się z ojcem w przedpokoju, potwierdzając słowa ochroniarza o tym że wszystko przebiegło bez zarzutu. Po krótkiej wymianie zdań, zbył ojca, twierdząc że potrzebuje prysznica. Bo ...
... i potrzebował. Cały dzień w wielkim, pochłaniającym benzynę kubłami wozie w towarzystwie trzech uzbrojonych po zęby, ogromnych facetów zrobił swoje. Czuł pot oblepiający jego ciało w newralgicznych miejscach.
Zaczął ściągać ciuchy jeszcze w holu prowadzącym do obszernej łazienki. Rzucił przepoconą koszulkę na górę brudnych ciuchów zebranych w koszu w rogu łazienki. W marszu ściągnął spodnie i bieliznę, zostawił je tam gdzie je zrzucił. Zostawił otwarte drzwi łazienki, nie było nikogo kto mógłby mu przeszkodzić. Poczuł ukłucie bólu gdy pomyślał o Idze, zakradającej się czasami do łazienki gdy brał prysznic.
Wszedł do kabiny prysznicowej. Odkręcił kurek, po czym oparł głowę o ścianę. Poczuł lodowatą wodę spływającą po jego głowie i plecach. Rozkoszny chłód ukoił nieco ból głowy rozsadzający jego czaszkę. Przypomniał sobie dzień w którym Iga po raz pierwszy odwiedziła go pod prysznicem. To było kilka dni po studniówce. Rodzice akurat wyjechali w jakąś delegację, mieli więc cały dom dla siebie. Z uwagi na fakt iż jedna z fantazji Igi był właśnie seks pod prysznicem, nie wahali się ani chwili.
Mariusz myślał o tym wszystkim, jego ciało zaś zdradzało jego rosnące podniecenie. Jego penis podnosił się miarowo, aż w końcu dotknął zimnej, wyłożonej kafelkami ściany kabiny prysznicowej do której przycisnął swe ciało. Starał się powstrzymać reakcję organizmu. Nie potrafił.
Już miał sięgnąć dłonią w dół by sobie ulżyć, ale wtedy właśnie poczuł na swych lędźwiach czyjeś dłonie. ...