1. Przez szparę w drzwiach (II)


    Data: 03.01.2021, Kategorie: Podglądanie małżeństwo, żona, Autor: afka

    Rano wstałem wcześnie, żona jeszcze spała, więc zwlokłem się z łóżka i poczłapałem do łazienki. Niestety była zajęta, ale z rozpędu chwyciłem za klamkę - o dziwo drzwi nie były zamknięte i tak zatrzymałem się w uchylonych drzwiach - zaskoczony, nie wiedząc co mam zrobić. Już chciałem powiedzieć przepraszam i wycofać się zamykając drzwi, ale zauważyłem, że moje wtargnięcie nie zostało zauważone. Pod prysznicem za szklaną zaparowaną szybą widać było kontury ponętnego kobiecego ciała. Widocznie Magda brała prysznic.
    
    - Nie będę jej peszył moimi przeprosinami - pomyślałem z zamiarem cichutkiego zamknięcia drzwi, ale jakaś siła nie mogła się zdobyć, bym oderwał wzrok od tego, co działo się pod prysznicem. Natychmiast przypomniałem sobie poprzedni wieczór, gdy przez przypadek obserwowałem pieszczącą się Magdę. Wszystkie pragnienia wróciły, adrenalina zaczęła buzować we krwi, zacząłem mocniej oddychać. Co tu dużo mówić - podnieciłem się. Poczułem, że w slipkach mi ciasno - ale mógł to być jeszcze poranny wzwód - nie zwróciłem uwagi czy miałem go wcześniej.
    
    W każdym razie stałem w tych uchylonych drzwiach i gapiłem się na szybę prysznica. Magda tymczasem nieświadoma niczego oddawała się porannym ablucjom. Przyglądałem się z zapartym tchem, jak sztubak pierwszy raz odkrywający kobiecą nagość, choć przez zaparowaną szybę nie było widać zbyt wiele. Chociaż zarys samej sylwetki był zachwycający, kształtne biodra i nieco kołyszące się piersi robiły niezapomniane wrażenie.
    
    Właśnie ...
    ... skończyła golić nogi i zajęła się okolicami bikini, po ruchach maszynką mogłem się domyślić, że zostawia tam mały trójkącik, zapewne elegancko przystrzyżony. Przynajmniej jeden dylemat miałem rozwiązany. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy, Magda właśnie opłukała wzgórek i zakręciła wodę. Spłoszony zamknąłem drzwi i cichutko wróciłem do sypialni.
    
    Niestety wrażenia wyniesione z łazienki nie pozwoliły mi spokojnie leżeć, wypychały spodenki i coś trzeba było z tym zrobić. Zrzuciłem slipki, położyłem się obok żony i zacząłem delikatnie gładzić jej ramiona, plecy, biodra. Lekko się poruszyła, więc przeszedłem do dalszej części planu. Przytuliłem się "na łyżeczkę", objąłem ją jedną ręką i zacząłem gładzić jej piersi, raz jedną raz drugą. Mój wyprężony członek przycisnąłem do jej pośladków i zacząłem całować jej kark. Wędrowałem dalej, lizałem i całowałem szyję, lekko przygryzałem ucho. Ania była coraz bardziej rozbudzona, zaczęła lekko kręcić biodrami masując w ten sposób mojego Wacka, który robił się coraz twardszy i większy. Po kilku minutach tych pieszczot uznałem, że jest już gotowa, sięgnąłem ręką, chwyciłem mojego kutasa i lekko rozchylając pośladki wszedłem w nią od tyłu. Przez chwilę posuwałem ją w takiej bocznej pozycji, lekko się odchyliłem od jej pleców, robiąc coś w rodzaju litery V. Ani było jednak za mało, mój członek widocznie wchodził zbyt płytko, bo powoli przekręciła się lekko na plecy, kładąc się na mojej lewej nodze. Prawą położyłem na jej brzuchu, ...
«12»