Dzialkowa impreza cz.1
Data: 19.01.2021,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Magda z biura
Historia prawdziwa, która miała miejsce kilka lat temu, gdy byłam jeszcze mężatką. Jak co roku, w wakacje nasi wspólni znajomi urządzali imprezę na swojej działce. Działka duża, częściowo zalesiona i położona niedaleko za miastem. Imprezy u nich zawsze cieszyły się dużym entuzjazmem wśród znajomych i wszyscy zawsze miło je wspominali. Co prawda, domek na działce był niewielki ale część z imprezowiczów przyjeżdżała z namiotami a reszta jakoś mieściła się w domku, śpiąc na dmuchanych materacach. Tak czy siak cała impreza i tak toczyła się pod gołym niebem do późnych godzin nocnych. Zawsze panował pełny luz i każdy generalnie robił na co miał ochotę. Dotarliśmy wczesnym popołudniem a impreza już trwała w najlepsze. Grille rozpalone, muzyka gra, rozstawiony spory basen na stelażu. Frekwencja jak zwykle wysoka, większość znaliśmy z poprzednich imprez ale też sporo nowych twarzy. Przywitaliśmy się z naszymi gospodarzami, ze znajomymi i ogólnie przedstawiliśmy się nowo poznanym. Wróciliśmy do samochody po nasze rzeczy i zanieśliśmy do domku. Nie mieliśmy dużego bagażu, torba z ciuchami na zmianę, pompowany materac i koce. Rozlokowaliśmy się w tym samym pokoju co zawsze. Pokój nie był duży ale miał dwie zalety, posiadał wyjście na mały tarasik z tyłu domu, dzięki czemu nie trzeba było w nocy niepokoić śpiących imprezowiczów, przechodząc przez salon, a druga to to, że sąsiadował z łazienką. Na podłodze leżały już czyjeś materace ale i nasz zmieścił się bez problemu. Wyszliśmy na ...
... zewnątrz i zaczęliśmy krążyć po znajomych. Staraliśmy się z każdym chwilę posiedzieć i pogadać, wypić drinka czy parę łyków piwa. Jedni siedzieli na tarasie inni kręcili się przy grillu, jeszcze inni smażyli się na słońcu a jeszcze inni chłodzili się w basenie. Fakt, upał był potworny i wszystkim dawał się we znaki. Słońce paliło niemiłosiernie a powietrze aż wrzało. Większość facetów pozrzucała koszulki a dziewczyny paradowały w strojach kąpielowych. Na tych imprezach fajne było to, że nikt, tak naprawdę nie zwracał uwagi jak kto wygląda, żadnego obgadywania czy podśmiewania się z kogoś. A byli tam różni ludzie, mimo podobnego wieku, reprezentowali całą gamę sylwetek. Od umięśnionych, wysportowanych facetów i smukłych, długonogich dziewczyn o ciałach modelek po facetów z pokaźnym mięśniem piwnym i pań o rubensowskich kształtach. Ja plasowałam się gdzieś po środku stawki. Mam kilka kilogramów za dużo ale mimo okrągłej pupy i nie do końca płaskiego brzuszka jestem uważana przez znajomych za zgrabną dziewczynę. -Madzia, chodź, pomoczymy się trochę bo już nie mogę wysiedzieć w tym upale - rzuciła jedna z dziewczyn, z którymi siedziałam na tarasie. -Ok tylko muszę iść się przebrać, nie czekajcie na mnie i zarezerwujcie mi miejsce, zaraz do was przyjdę - odparłam i poszłam do pokoju. Mój mąż przepadł gdzieś z częścią męskiego towarzystwa. Znając życie siedzą przy grillu i licytują się, który z nich jest grilluje najlepiej. W domu panował straszny upał, nie było czym oddychać. ...