-
Agnieszka i jej mężczyźni cz.5
Data: 21.01.2021, Kategorie: Anal Tabu, Autor: AgaFM
... przelecę się pod nosami kumpli który będą się na ciebie spuszczać jak banda psów kiedy tylko cię zobaczą….. - Heheh…..ciekawe co by powiedzieli gdyby się dowiedzieli, że posuwa mnie własny braciszek…. - Pewnie by mi zazdrościli….. - Na bank….i żadnemu by ten fakt nie przeszkadzał…. - Wątpie…..każdy z nich gdyby miał taką siostrę, pewnie chciałby ją przelecieć…. - No nie wiem…..wielu ma siostry które są fajnymi laskami, ale nie ruchają ich po kątach tak jak ty mnie….w ogóle im to pewnie nawet do głów nie przychodzi….uprawiać seks z własną siostrą, przecież to takie zboczeństwo….. – odparła łapiąc jednocześnie Felka za kutasa. - Zboczeństwo które tak uwielbiasz…. – dodał ściskając piersi jeszcze mocniej. – Po za tym, nawet jeśli inni tego nie robią….to na pewno o tym myślą….. - Wiesz…..myślenie a robienie…..to całkiem spora różnica…. – starała się mu uzmysłowić. – Co innego pomyśleć sobie jak siostra robi ci loda a co innego iść do niej, ściągnąć przed nią gacie i podstawić jej penisa pod twarz….i jeszcze mieć nadzieję, że zrobi to czego od niej oczekujesz…. - Dobrze, że ja zawsze wiem co zrobisz z moim penisem gdy podstawię ci go pod twarz…. – zauważył Felek. - Bardzo śmieszne….. – odrzekła puszczając członka brata. – Ubierz się już….i schowaj tego twojego węża….. - Sama go schowaj jak tak ci przeszkadza…. – odparł. Wtedy Aga schyliła się i naciągnęła mu bokserki tworząc pokaźny namiot w miejscu gdzie sterczał jego kutas. - Proszę bardzo…..a ...
... teraz spadaj szykować się do pracy….bo przez ciebie oboje się spóźnimy…. - No dobra….. – odparł niepocieszony. Gdy wyszedł z łazienki Aga szybko ubrała się do końca i zaczęła pakować do torebki wszystkie niezbędne rzeczy. Gdy wyszła spotkała brata w korytarzu również w pełni ubranego. - Chcesz samochód? Czy ja mam wziąć? – zapytała. - Nie no ja wezmę…..kończę wcześniej więc przyjadę później, wiadomo, i może cię nawet zabiorę…. - No tak……musiałbyś ze dwie godziny siedzieć chyba…. - No nie wiem….zobaczymy….ile nam się zejdzie….heheh…. - Nic nam się nie zejdzie…..nie myśl sobie czasem, że się z tobą na godzinę zamknę w biurze ej… - No to chociaż na pół…. - Zwariowałeś….. – puknęła go palcem w czoło. – I co bym wszystkim powiedziała? - Nic byś przecież nie musiała mówić…..w końcu pracujesz w tym biurze a nie przy kasie ani w kuchni. - Ale wiesz, że po południu pomagam reszcie bo nie mamy tyle ludzi do pracy….. - A może nie będzie aż tyle ludzi….kto wie…. - Boże Felek…..weź ty się ogarnij…..pora obiadowa w Macu i ludzi ma nie być…. – odparła Aga wzruszając rękami jakby nie miała do brata siły. – Dobra….raz ci się udało, że miałam chwilę i namówiłeś mnie a właściwie to zaatakowałeś z tego co pamiętam…..ale nie myśl sobie, że za każdym razem jak będziesz przychodził na obiad to będę cię zapraszała do biura i dawała dupy….. - No dobra ej….luz….jak się nie da to się nie da…. – odparł dyplomatycznie wciąż licząc, że jednak się da. Strasznie chciał ...