1. Swiateczny czas 2 z 4


    Data: 08.07.2019, Kategorie: Fetysz Autor: Kasia TV

    Popołudnie nadeszło. Wpadliśmy do sypialni i namiętnie się całowaliśmy. Szybko zrzuciliśmy ubrania, zostając tylko w bieliźnie. Siedziałem na skraju łóżka, ona na mnie. Jej nogi oplatały mnie. Mój kutas prężył się przez bokserki ocierając o jej majteczki na wysokości cipki. Czułem jak robi się wilgotna. Nasze języki splatały się ze sobą. Po paru chwilach byliśmy już nadzy. Odchyliłem swojego kutasa do tyłu. Nie chcieliśmy kochać się bez zabezpieczenia, a jej owulacja się była tuż, tuż. Moja żołądź ocierała się o jej pupę, twardniejące sutki o mój tors. Zmieniliśmy pozycję. Teraz żona leżała na plecach, a ja nad nią. Zszedłem niżej do piersi. Całowałem i ssałem sutki. Ona rytmiczne poruszała biodrami, tak, że mój kutas dotykał teraz jej drugiej dziurki. Sprawiało jej to przyjemność. Czułem, że się tam rozluźnia. Delikatnie próbowałem wejść, ale było ciasno. Na szczęście mieliśmy lubrykant w szafce nocnej. Sięgnęła ręką i nałożyła sporą porcję żelu na mojego członka. Teraz się udało. Nie wchodziłem głęboko. Pozwoliłem jej narzucać tempo. Sama poruszała biodrami. W tym czasie dalej zajmowałem się jej sutkami. Ssałem i przygryzałem. Były bardzo twarde. Przesunęła dłoń na swoją cipkę i okrężnymi ruchami masowała łechtaczkę. Położyłem dłoń na jej ręce i dociskałem. Wygięła się, wszedłem w nią głębiej. Razem doprowadzaliśmy ją do orgazmu łechtaczkowego. Kiedy szczytowała poczułem ścisk, a potem pulsowanie jej odbytu. To pobudziło mojego kutasa i delikatnymi ruchami wzmocniłem jej doznania. Ja także doszedłem, mój wytrysk był długi. Ciepło spermy wypełniło jej pupę. Taki szybki numerek. Dziś chyba nie dam rady więcej...
«1»