Seans
Data: 12.05.2019,
Autor: EduardTomson
Nie wiedziała, dlaczego tutaj jest tak jasno i cicho. Powoli przechodziła przez korytarz, aż usłyszała w głowie ten głos. Głos, który prowadził ją do celu. Mówił powoli i zdawał się otulać jej ciało. Była mu posłuszna, gdy wchodziła do większego pomieszczenia. Czekał w nim przystojny, ciemnowłosy mężczyzna.
I tylko głos.
Który mówił.
Uwodził.
Nakazywał.
……………………………
Jedno jego spojrzenie.
Czujesz ciarki na całym ciele, a nogi stają się nie do opanowania.
Uginają się same. Podchodzisz, z wolna stawiając kolejne kroki.
- Odwróć się- mówi cicho ciężkim głosem, którego wibracje wprowadzają cię w letarg.
Bez słowa odwracasz się i opierasz dłonie na parapecie, z trudem wypuszczając powietrze.
Kładzie dłonie na Twoich biodrach i bez słowa zdziera w dół spódniczkę wraz z majtkami.
Nie zapomina o ugryzieniu pośladków, gdy wraca do pionu.
Łapie mocno twoje włosy. Ślini palce drugiej dłoni i rozsmarowuje wilgoć po czubku twardego członka, wystającego z rozpiętego rozporka.
Ślini ponownie i naciera twoją ciasną dziurkę. Nie tą, którą znasz.
Tą drugą.
Tą straszną.
Tą niewłaściwą.
- Ni.. - chcesz zaoponować, lecz przeciągłe warczenie, wydobywające się z jego krtani nie pozwala wyjść słowom.
Ślini raz jeszcze i bez zbędnego mówienia przystawia go do ciasnego owalu.
Zamykasz mocno oczy. Czujesz, jak potwór zagłębia się w twoim ciele.
Rozciąga je brutalnie, powoli, jakby znęcał się nad tobą.
- Nie czuję bólu- myślisz ...
... -Dlaczego nie czuję bólu??
Podniecenie wyrzuca czerwony rumieniec na twarz, a oddech urywa się w połowie.
A twarde narzędzie rozpycha niemalże dziewiczą dziurkę.
Dochodzi powoli do końca i zaczyna przyspieszać.
Pierwszy klaps budzi z letargu pogrążony w rozkoszy umysł...
Kolejny boli. Bardzo. Słychać go głośno, gdy dłoń opada z trzaskiem.
Biodra zaczynają zderzać się ze sobą.
- Czy ja czuję ból? Czy to jest rozkosz? Sama już nie wiem... Nie przestawaj - myślisz o wszystkim i niczym naraz.
Zaciskasz kolana, gdy palce docierają do łechtaczki i zaciskają się na niej mocno, jakby chciał ją oderwać.
Tak samo jak dłoń, która przywłaszczyła sobie twoje ciało mocnym uchwytem za włosy.
Nie możesz protestować.
Wiesz, że kara bolałaby bardziej.
Tak, jak uderzenie otwartej dłoni, które zostawia nabrzmiały ślad na twoim pośladku.
Puszcza włosy.
- Tylko się nie ruszaj - mówi ciężkim, grubym głosem, który tak dobrze znasz.
Łapie dłonią piersi, które stały się gorące i twarde. Reagują na ruch powietrza, a co dopiero na palce, zaciskające się wokół obwódek.
Teraz nie czujesz się kochana. Czujesz, jak gruba część mężczyzny porusza się w tobie na wszystkie strony.
Gwałci cię. Kocha. Pieprzy...
Wypinasz się trochę bardziej, pomimo strachu.
Chcesz go głębiej. Do końca. Chcesz czuć ten ból, gdy wkręca się tam, gdzie być nie powinien.
Opierasz łokcie o parapet i odpływasz.
Czujesz jego orgazm i to, jak bardzo jesteś mokra w środku.
Ale nie ...