1. Strażak cz. 4


    Data: 11.07.2019, Autor: Historyczka

    Po tym, jak mu zrobiłam dobrze ustami, rozochocony strażak bez wahania nadział mnie na swoją sikawkę!
    
    Bezlitośnie zaczął pompować mnie, niczym pompa strażacka!
    
    Czułam gwałtowne ruchy posuwiste strażackiego węża! Wchodził we mnie, jak żywy wąż wsuwa się w swoją własną norkę…
    
    Ten wąż dokładnie tak samo moją norkę traktował… jak swoją własność… jakby należała do niego.
    
    Miałam wrażenie, że wejdzie bez granic… że dno mojej pochwy nie będzie stanowiło dla niego, żadnej bariery…
    
    Nic dziwnego, że wyłam jak strażacka syrena. Dobrze, że nie zbiegli się sąsiedzi…
    
    Na koniec, sikawka wypełniła swoją misję. Trysnęła! Ale jak! Zalewając moją piczkę i wszystko dookoła…
«1»