To ja, Ania. - cz. 04
Data: 28.03.2021,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: bi wro
... mnie głównie zajmować temat braku chorób wenerycznych, a co do psychicznych – to czy przypadkiem każdy z nas co najwyżej nie został jeszcze właściwie zdiagnozowany.Ostatnim tematem rozmyślań miała być relacja Pawła z rodzicami, ale do łazienki wszedł Mariusz wraz z obiecanymi ręcznikami. Wychyliłam głowę zza zaparowanej kabiny, i spojrzałam na ojca mojego kolegi. Był ubrany w t-shirt oraz bokserki, co pozwoliło mi dojrzeć jak dobrze jest mimo wieku zbudowany. Nie był zbyt wysoki a w ubraniu przypominał bardziej typowego miśka. Teraz jednak miałam okazję dostrzec szeroki tors, mocno umięśnione ramiona oraz dobrze zbudowane nogi. Niestety główny punkt moich zainteresowań był zasłonięty luźną koszulką. Mariusz powiesił ręczniki i zapytał czy coś jeszcze może dla mnie zrobić.- Gdybyś mógł umyć mi plecy, byłabym bardzo zobowiązana. - powiedziałam, uśmiechając się do niego tak kusząco jak tylko potrafiłam.Ponownego zaproszenia nie potrzebował, ściągną koszulkę i powiesił obok ręczników a gdy opadły bokserki – oniemiałam. Jego kutas nawet w zwisie przypominał bardziej maczugę, niż typowe penisy, których do tej pory widziałam już całkiem sporo. Chyba dostrzegł moją konsternację, bo na jego twarzy pojawił się szelmowski uśmiech.Bez słowa wyszłam do niego, chwyciłam za ten cud natury i poprowadziłam pod prysznic. Pod palcami czułam jak rośnie z każdą kolejną sekundą. Gdy weszliśmy w strumień wody, odwróciłam się w jego stronę, opadłam na kolana i zakręciło mi się w głowie od tego co ...
... zobaczyłam. W kierunku mojej twarzy sterczał kij bejsbolowy. Nie dość, że baaardzo długi, to jeszcze jego średnica wykraczała drastycznie ponad przeciętną. Chwyciłam go oburącz, jednocześnie wpychając żołądź do ust. Miałam w końcu okazję przetestować swoje możliwości. Ssałam i lizałam go na przemian, nie przerywając pracy rękoma. Wpychałam go tak głęboko, że aż pojawiał mi się odruch wymiotny. Mariusz całkowicie mi się poddał, delektował się tym co robiłam, pozwalając mi się tym cieszyć, w żaden sposób nie sugerując konkretnych działań. Ja natomiast, pomijając że byliśmy pod prysznicem – byłam całkowicie mokra. Teraz jednak chciałam doświadczyć wystrzału z tej armaty w moich ustach. Podwoiłam wysiłki by po chwili osiągnąć wymarzony efekt. Poczułam, że naprężył się i momentalnie moje gardło zalała gigantyczna porcja ciepłej spermy. Wyciągnęłam go z ust, przełknęłam całość pozostawionego ładunku i zaczęłam zlizywać resztki które zostały na tym olbrzymie, tak by nic się nie zmarnowało. Gdy uznałam, że skończyłam, podniosłam się , spojrzałam mu głęboko w oczy i powiedziałam: - Dziękuję!– Cała przyjemność po mojej stronie. - Wyszeptał.- Zanim pójdziesz – powiedziałam – jeszcze obiecane plecy – i wcisnęłam mu gąbkę do ręki. Gdy skończył, podziękowałam mu ponownie, dodając że za chwilę do nich przyjdę. Wytarł się, ubrał i wyszedł bez słowa. Ja w zasadzie musiałam powtórzyć całą kąpiel, ale zaczęłam tym razem od wypłukania okrężnicy, tak na wszelki wypadek.Coś mi podpowiadało, by w ...