Gdy poznałam prawdę - wspomnienie 18
Data: 20.04.2021,
Kategorie:
Creampie,
Sex grupowy
Autor: AgaG
Słowem wstępu żebyście zrozumieli sens tego wszystkiego ;) Prawdą jest że do ok 15 roku życia, w sumie do konca gimnazjum moje życie było pasmem tragedii i smutku. Moi rodzice byli ślązakami, ojciec górnik, matka pracowała na kopalni na powierzchni. Biologicznego ojca nie znałam, kopalnia zabrała go gdy miałam kilka lat. Mając 8 lat moja matka poznała nowego mężczyznę. Był on kierowcą, niestety i tutaj życie mnie nie oszczędzało. Daleko za granicą miał wypadek i wrócił już martwy. Kolejna tragedia spowodowała że moja biologiczna matka zaczęła palić i mocno podupadła. Zmienił ją nowy mężczyzna którego poznała podczas remontu naszego domu. Miłość od pierwszego wejrzenia, dosłownie od pierwszego wejrzenia bo widziałam to na własne oczy. Cieszyłam się i miałam nadzieję, jednakże w wieku 11 lat moją matkę zabrał rak płuc. Niestety fajki zrobiły swoje ( TU NAMAWIAM GORĄCO DO RZUCENIA WSZYSTKICH PALĄCYCH). Strach przed porzuceniem znikł. Prawo do opieki wraz ze ślubem zostało przeniesione a ja cieszyłam się rodziną względnie pełną. Niedługo potem mój nowy ojciec poznał nową kobietę, Ankę. Księgowa, piękna i mądra i wspaniała. Krótko po ślubie niestety znowu stało się to co nieuniknione. Na jego budowie pijany pracownik nie zabezpieczył rusztowania jak należało. Diagnoza = złamany kręgosłub, śmierć na miejscu. Kolejny raz strach przed adopcją i porzuceniem połączył się tym razem ze świadomością że ja jestem jakaś pechowa. Anka jednakże mnie nie porzuciła. Od tamtego dnia aż do dziś ...
... jestem jej córką. Pozostaje fakt ojca. Po tamtym wypadku dwa razy poznawała kogoś, ale dopiero gdy byłąm w gimnazjum poznała Adama. Wzięli ślub po kwartale znajomości i tak do dziś są już razem, sporo lat. Tym sposobem posiadam 6 par dziadków. Utrzymuję ze wszystkimi kontakt i dla wszystkich jestem ważną wnuczką. Z moimi rodzicami nie ejstem spokrewniona więzami krwi, ani z rodzeństwem ale mimo wszystko jest to dla mnie rodzina, choć prawdopodobnie dlatego życie moje jest takie a nie inne ;)
Tamtego dnia było wspaniałe lato. Ciepło, bezchmurnie, słonecznie. JA byłam jeszcze młodym smarkaczem. Ledwo co skończyłam 3 klasę gimnazjum jeśłi dobrze pamiętam, bo mimo wszystko pamiętam ten dzień jak przez mgłę. Rankiem wizyta u ginekologa, a o 12 jadę z siostrą i jej facetem nad jeziorko. Zmotywowana spacerkiem poszłąm włąśnie do lekarza. To właśnie tu spadł na mnie grom.
- Pani Agnieszko. Niestety wszelkie badania potwierdzają. Specjalnie zleciłem dwie kopie badań ale obie ptowierdzają tą samą diagnozę.
- Co to znaczy ?
- Badania potwierdzają że jest Pani bezpłodna.
- Słucham ?
- Brak okresu był niepokojący zwłąszcza w wieku gdy już powinien się pokazywać, oraz patrząc na fakt wykształconych mocnych kobiecych cech.
- Co to znaczy ? Nie będę mogła mieć rodizny ?
- Niestety tak.
- A in vitro ?
- Niestety nie.
- Jak to ?
- Pani organizm posiada jedną wadę. Jajniki są ale nie produkują odpowiednich komórek które odpowiadają za rozmnażanie.
- Nie ...