1. Podgladacz


    Data: 17.07.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Dagmara

    ... zwierzęcym wprost impetem. Daję słowo, czułam, jak tryska we mnie! Może nie miał tak obfitego wytrysku, jak za pierwszym, czy drugim razem, jednak jego potężny kutas, wypełniający mnie do ostatniego milimetra, i pasja z jaka mnie penetrował, spowodowały, że nasienie w trakcie wytrysku obficie pociekło po moich udach i pośladkach. Kiedy bezsilny opadł na mnie, oplotłam go dłońmi i udami. Głaszcząc plecy, wsłuchiwałam się w jego niespokojny oddech, a jednocześnie, przekornie, rytmicznie zaciskałam pochwę na tkwiącym wciąż we mnie członku. Czułam jak rośnie ponownie we mnie. Gdy uniósł głowę i zaczął całować piersi, przerwałam zabawę, zaciągając go pod prysznic.
    
    Jego rodzice byli w pracy, a ja nie spodziewałam się żadnych gości. Po zaspokojeniu pierwszego głodu miałam ochotę na coś więcej niż szybką przekąskę! Po obfitującym w karesy wspólnym prysznicu zaciągnęłam go do sypialni i nie wypuściłam z łóżka przez dobre dwie godziny. Był milutkim zwierzaczkiem, a ja nauczyłam go kilku nowych sztuczek. Zadowolona i naprawdę odprężona zapytałam go czy ma jakieś marzenie, które mogłabym spełnić. Zrobił się czerwony na twarzy, a ja śmiejąc się, dopadłam go, przewracając na plecy. Siedząc na nim okrakiem, nalegałam, by powiedział o swoich ukrytych fantazjach. Walczył długo ze sobą, a w końcu zdobywszy się na odwagę, złapał mnie mocno w ramiona, przekręcił się ze mną i leżąc już na mnie, wyszeptał prosto do ucha:
    
    – Spuścić się między piersiami i w pupie.
    
    – Niegrzeczny chłopak... ...
    ... Takich lubię! Masz jeszcze dziś siły czy wolisz odłożyć to na jutro?
    
    – Wolę jutro.
    
    Powiedział troszkę zawstydzony, a po chwili dodał z zapałem.
    
    – Ale dasz się jeszcze raz wylizać? Proszę!
    
    – Oczywiście! I nie masz się czego wstydzić, jeszcze nie spotkałam faceta, który potrafiłby strzelić tyle razy co ty i dalej miał ochotę to robić.
    
    Był naprawdę pełen zapału i chęci do eksperymentowania. Tego dnia zakończyliśmy przygodę, kochając się w pozycji 69. Kiedy leżałam z biodrami nad jego twarzą, miał po raz kolejny erekcję. Tym razem potrzebowałam całego swojego doświadczenia, by doprowadzić go do orgazmu, który owocował jedynie kilkoma kropelkami nasienia. Sama za to miałam orgazm dnia, gdy zaraz po pierwszym, natychmiast przeżyłam drugi. Najpierw kochając się na nim w 69, a po chwili ujeżdżając okrakiem jego twarz.
    
    Zanim wypuściłam Jarka od siebie, wymusiłam na nim, by pod żadnym pozorem nie chwalił się nikomu, nawet najlepszemu przyjacielowi, tym co się stało. Poprosiłam go też w żartach, by oszczędzał się dziś i jutro, bo mam ochotę dosiąść go nie raz i nie dwa razy. Dodałam też, że dziś ni będę ćwiczyła nago przed oknem balkonowym, a gdy zrobił zaskoczona minę, dodałam, że wiem od samego początku, że mnie podgląda. Ściskając przez spodnie miękkiego już kutasa, wyszeptałam na ucho:
    
    – Pamiętaj, trzymaj dłonie z daleka od niego. Od dziś tylko ja mam prawo go dotykać.
    
    Po raz pierwszy się nie speszył. Wsunął dłoń pod jedwabny szlafroczek, jakim byłam owinięta. ...
«1...3456»