1. Sesja self-bondage


    Data: 20.05.2021, Kategorie: BDSM Fetysz Autor: kurnikarz

    Tego dnia zostaję dłużej w pracy. Czekam aż biuro opustoszeje, wyciągam rzeczy z szafki i idę do ubikacji. Tam upewniam się, że nikogo pomieszczenie jest puste. Zamykam się w jednej z kabin. Rozbieram. Zakładam na siebie koronkowe majtki, nylonowe czarne rajstopy i opinające body. Czuję chłód nylonu na nogach i ucisk w kroku, gdzie pod warstwą elastycznego materiału ściśnięty jest napinający się kutas.
    
    Zakładam jeansy, koszulkę, bluzę oraz spodnie i wracam do biurka. Tam wyłączam komputer, zakładam kurtkę i wychodzę. W drodze do domu zatrzymuję się w sklepie budowlanym. Z podniecenia ciężko jest mi się skupić, ale kupuję wszystkie potrzebne rzeczy: kilka metrów taśmy poliuretanowwej, metalowe kółka oraz kłódki. d**gim przystankiem jest sklep spożywczy, gdzie kupuję kilka grubych marchwi oraz opakowanie sproszkowanego imbiru.
    
    Po powrocie do domu wrzucam z siebie niepotrzebne ubrania, zostaję tylko w damskich ciuszkach. Zakładam jeszcze botki na ośmiocentymetrowym obcasie.
    
    Z marchewki rzeźbię niewielkiego pluga. Po dokładnym umyciu i nawilżeniu rozpinam hafki w body, zsuwam rajstopy i majtki, nachylam się i wkładam go w tyłek. Wciągam rajstopy, zapinam body z powrotem i biorę się do dalszej pracy.
    
    Wyciągam igłę i nitkę i zaczynam szycie. Zaczynam od pasków, które zabezpieczą buty od zdjęcia.
    
    .
    
    Po zszyciu dwóch pasków i doszyciu dwóch metalowych kółek zapinam kłódkę najpierw na lewej kostce, później na prawej.
    
    Przy użyciu obieraczki i noża z jednej ...
    ... marchewki wycinam kształt penisa o długości około siedmiu centrymetrów. Po dokładnym umyciu, za pomocą gwoździ, doczepiam go do paska z doszytymi na końcach metalowymi kółkami. Takiego penisa wkładam do ust, a paski zabezpieczam za głową kolejną kłódką.
    
    Z kolejnego paska przygotowuję obrożę, którą też zapinam.
    
    Z kolejnych pasków przygotowuję dwa zszyte ze sobą kółka, większe na udo, mniejsze na kostkę. Potrzebuję dwie takie ósemki i cztery kłódki.
    
    Z zamrażarki wyciągam bryłkę lodu z kluczykami do wszystkich kłódek, jakie użyłem. Za wystające z niej oczko przewiązuję sznurek, który przewlekam przez żyrandol na suficie, a d**gi koniec przywiązuję do ciężkiego stołu stojącego na środku pokoju. Serce bije mi niesamowicie mocno, wyczuwając zbliżającą się sesję.
    
    Ostatni raz rozpinam body, zsuwam rajstopy, majtki, obciągam napletek i obsypuję go obficie imbirem. Czując narastające pieczenie, wciągam ubrania, kucam obok stołu. Na uda i kostki zakładam przygotowane ósemki, zapinam kłódki. Ręce zakuwam kajdankami, w taki sposób, aby łańcuch przechodził za nogą stołu.
    
    Pieczenie w majtkach osiąga maksymalny poziom. Nogi zaczynają się trząść, unieruchomione w niewygodnej pozycji. Korek analny jakby powiększył swój obwód. Usta od knebla napuchnęły. Obroża uciska coraz bardziej, oddychanie staje się jeszcze bardziej utrudnione. Serce wali od poziomu adrenaliny.
    
    I wtedy oprócz łopotania własnego serca usłyszałem coś jeszcze...
    
    Pierwsze krople topniejącej bryłki lodu. 
«1»