1. Męski Kurier cz.1


    Data: 07.06.2021, Kategorie: Geje Autor: Populba

    Siedziałem w domu w upalne letnie popołudnie, ubrany jedynie w obcisłe bokserki i podkoszulek na ramiączkach. Z oglądania telewizji oderwał mnie dzwonek do drzwi. Okazało się ze to kurier. Cały spocony otwarłem drzwi i moim oczom ukazał się równie spocony przystojniak. Ubrany w firmową koszule rozpiętą do połowy i krótkie spodneki ciemno włosy kurier. Od razu obczailem jego owłosioną mokrą klatę I zarośnięte nogi i lekko się podjarałem.
    
    - Dzień dobry. Paczka dla Pana - powiedział męskim ciepłym głosem.
    
    - Dzień dobry, proszę wejść - przesunął się w drzwiach a kurier wszedł z paczką. Odstawiłam paczkę na stplik, otarł pot z czoła i zaczął przeglądać papiery.
    
    - Straszny dziś upał... - spróbowałem zagadać
    
    - Okropny, pracować się nie chce. Jedyny plus, że w aucie jest klima.
    
    - To może coś zimnego do picia zaproponuje? - zapytałem się dyskretnie go obczajając.
    
    - W sumie chętnie - posłał mi miły uśmiech
    
    Poszedłem do kuchni a po chwili wróciłem ze szklanka zimnej wody z lodem i miętą.
    
    - Proszę.
    
    - Wieliczka dzięki, najchętniej wylał bym to na siebie haha.
    
    - Może nie tutaj, w ogrodzie jak najbardziej - lekko się uśmiechnąłem nie wiedząc na co liczyć.
    
    - Niech mi pan nie robi nadziei, już się rozmarzyłem o takim zimnym prysznicu a do domu mam jeszcze kawałek...
    
    - W ogrodzie mam prysznic ogrodowy, a w łazience normalny. Jesli ma pan ochotę skorzystać to zapraszam, ja w ten upał co chwile pod wodę wchodzę - juz zacząłem sobie wyobrażać go ociekającego ...
    ... wodą, aż drgnął mi w bokserkach.
    
    - Nie chce robić kłopotu...
    
    - Serio żaden kłopot, jeśli ma pan czas i chęci to śmiało.
    
    -W takim razie, Tomek - wyciągnął do mnie dłoń
    
    - Kuba - odpowiedziałem ściskając mocno - to może przy okazji jakieś piwko?
    
    - Za dużo tego dobrego, a i tak autem jestem.
    
    - No tak, chodź do ogrodu - za prowadziłem go na taras za domem - Tam jest szlauch, gwarantuje że woda idealna - posłał mu radosny uśmiech
    
    - Musze to sprawdzić - ani sie obejrzałem a Tomek zostawił dokumenty na stoliku i był już kolo węża ogrodowego, odkręcił mocny strumień i skierował go na siebie. Stałem jak wryty na tarasie i przyglądałem się temu cudem widokowi, jego ubrania powoli namakały i zaczęły do niego przylegać. Po chwili zdjąć koszule a moim oczom ukazał się wyrzeźbiony zarośnięty tors który po sekundzie opływał w wodzie, czułem ze w moich bokserkach zaraz może nie być miejsca.
    
    - Przynieść ci jakieś suche ciuchy?
    
    - Co? Nie słyszę, podejdź.
    
    Z szedłem z tarasu i zrobiłem dwa kroki w jego stronę kiedy nagle dostałem w klatę zimnym strumieniem wody, Tomek pękał ze śmiechu a ja po minucie byłem już cały mokry, co najlepiej było widać po moich bokserkach które zrobiły się jeszcze bardziej obcisłe.
    
    - Bardzo śmieszne wiesz...
    
    - Ale jakie orzeźwienie - i znów zaczął mnie oblewać zimna woda, nie powiem było to bardzo przyjemne w taki upał, zakrywając się podszedłem do niego i wyrwałes mu szlauch, teraz woda płynęła po nim. Zaczęliśmy się bawić i oblewać ...
«12»