-
Mój pierwszy raz jak straciłam cnotę...
Data: 21.07.2019, Kategorie: Fetysz Pierwszy raz Sex grupowy Autor: Gusiaxxx
Trudno jest pisać o rzeczach , które wydarzyły się dawno temu. Jednak są pewne rzeczy , które zapamiętujemy szczególnie i pozostają bardzo długo w pamięci. Czy ktoś pamięta swój pierwszy raz ??? Tak właśnie …. Ja pamiętam to doskonale jakby to było dzisiaj . Może dlatego , że było to niesamowite przeżycie. Teraz dziewczyny zaczynają współżycie dość wcześnie . Za moich młodych lat również tak było . Mając 15 lat marzyłam o tym aby mieć swojego chłopaka. Śniły mi się długie i namiętne pocałunki , pieszczoty . Niestety jakoś nie miałam szczęścia i długo nic takiego mi się nie przytrafiało. Można powiedzieć , że sporo wtedy fantazjowałam, leżałam często wieczorem w łóżeczku i masowałam paluszkami moją perełkę doprowadzając się do orgazmu. Masturbacja wtedy była na porządku dziennym. Wyobrażałam sobie wtedy jak jestem czule i namiętnie pieszczona i lizana przez chłopaka lub mężczyznę . To zależy czy oglądałam jakiś film z przystojnym aktorem czy widziałam fajnego chłopaka np. w szkole. Nauczyciele też byli przedmiotem fantazji. Wyobrażałam sobie jak za karę zostawia mnie po lekcjach i dobiera się do mnie , jak mnie pieści całuje a potem ostro posuwa. Byłam napaloną nastolatką szukającą okazji na namiętne pieszczoty. Czasami stawało się to nawet obsesją. Niestety głupio było dziewczynie ( dziewicy ) , powiedzieć komuś o swoich pragnieniach. Pozostawała mi więc zabawa swoimi paluszkami lub jakimś przedmiotem. Czasami bywała to świeczka a czasami wąska buteleczka po soczkach ...
... … W ciągu takich zabaw moja błona dziewicza praktycznie z czasem zniknęła. Wyglądało to jakbym współżyła już od dłuższego czasu. Czasami wpadła mi do ręki taśma video z filmem erotycznym . Mój tato często je wypożyczał i doskonale wiedziałam gdzie je chowa. Jak nie było rodziców w domu , puszczałam filmy i pobudzałam się przy nich. Miałam 17 lat i Mama zapisała mnie na kolonie ze swojego zakładu pracy. Ponieważ znałam parę osób ( rówieśnicy – dzieci znajomych z pracy rodziców ) chętnie pojechałam . Był autokar , wielkie pożegnanie i wyjazd do ośrodka wczasowego nad morzem w Rowach. Praktycznie do tego ośrodka wyjeżdżałam co roku bo to ośrodek Zakładu pracy mamy . Niestety w owych czasach to najbardziej powszechny sposób wypoczynku dla młodzieży i dzieci . Miałam parę koleżanek w moim wieku więc było nam raźniej . Turnus trwał zazwyczaj około trzech tygodni. Pamiętam że mieliśmy fajnego wychowawcę. Bardzo przystojny facet. Podobał się wszystkim dziewczynom , mnie również. Chyba każda w swoich fantazjach musiała go wirtualne zaliczyć …. Wszystkie go kokietowałyśmy i podrywałyśmy. Tadziu czuł się bardzo dowartościowany . Było również kilku interesujących chłopaków w naszym wieku . Niestety starsi już na kolonie nie jeździli . Więc pozostali to trzynasto , czternasto i piętnasto – Latkowie. Nieliczni byli dojrzali jak na swój wiek. Ośrodek był zamknięty z własną stołówką , placami zabaw i boiskiem. Za ośrodkiem około 200 m lasu i potem plaża i morze. W ośrodku pokoje były 4 ...