Egzamin poprawkowy
Data: 09.08.2021,
Kategorie:
Anal
Dojrzałe
Fetysz
Autor: pietrek16
... zwinęła majteczki w kulkę i wzięła do buzi. Biorąc pod uwagę, że cały pokaz odbywał się na moim stoliku, ciężko było mi kontynuować liczenie całek. Wtedy zadała ostateczny cios, zaczęła się masturbować i jeździć szpilkami po moim kroczu, a ja odpłynąłem...
- Haha, mówiłam, że nie dasz rady. No dalej kontynuuj pisanie! - śmiała się.
- Pani profesor... tak nie wolno... - powiedziałem z trudem.
- O tak... mów tak do mnie... nazywaj mnie swoją panią profesor - cały czas robiła sobie dobrze.
Kutas był już na skraju eksplozji, musiałem go wyjąć ze spodni.
- Wow, czyli jednak te plotki były prawdziwe, ale masz wielkiego fiuta - powiedziała.
- Jakie plotki? - zapytałem zdziwiony.
- Myślisz, że czemu tak zwracałam na Ciebie uwagę? Kobieta w moim w wieku potrzebuje dużego i młodego zaganiacza.
Wzięła kutasa do ręki, napluła na niego i wzięła do ust. Potem zdjęła szpilki i rozpoczęła cudownego footjoba, który niestety nie trwał zbyt długo, w kilka minut pojawił się precum.
- Już dochodzisz? - zapytała zdziwona.
- Pani profesor, ja tu od godziny siedzę ze stojącą lagą i ledwo się powtrzymywałem...
- Skoro tak... to strzelaj - zachęcała.
W tym momencie przyspieszyła tempo, a ja wystrzeliłem jak nigdy, wytrysk był mega obfity i gęsty, wylądował na jej nogach, stopach, brzuchu i biurku. Sądziłem, że po czymś takim egzamin mam zdany na 5, jednak okazało się inaczej.
- Cóż, zobaczmy Twój sprawdzian... no, no, słabo, prawie połowy testu nie zrobiłeś - ...
... powiedziała.
- Ale pani profesor...
- Żadnego "ale"!
Po tych słowach wzięła moją kartkę i wytarła nimi swoją mokrą cipkę i całą spermę, którą miała na sobie.
- Poza tym zobacz w jakim stanie oddałeś mi ten egzamin, cały mokry i się klei - śmiała się do rozpuku. Będziemy musieli się jeszcze raz zobaczyć, w kolejnym terminie.
Byłem zszokowany. Zapiąłem spodnie, porwałem jej spódniczkę i majtki i wybiegłem z gabinetu. Próbowała mnie gonić, ale zrezygnowała. Potem zdałem sobie sprawę, że jednak źle zrobiłem, przecież muszę zdać ten egzamin....
-----------------------------
W 3 dni po tamtych wydarzeniach otrzymałem od pani T. oficjalnego maila z terminem i miejscem kolejnego terminu. Wziąłem ze sobą ostatnio ukradziony suwenir i poszedłem do jej gabinetu...
- A więc Michał, ostatnio średnio Ci poszedł egzamin, teraz tak myślę jaką wersję Ci dać, łatwą czy trudną? - zapytała na początku, jak gdyby nigdy nic.
- Proszę prostą - odpowiedziałem.
- A dlaczego miałabym dać Ci prostą wersję? Niezbyt zasłużyłeś, ostatnio wziąłeś pewną moją rzecz... Ale przynajmniej inni studenci mieli ubaw, gdy schodziłam na parking w uspermionej bluzce i butach hihi.
- Przepraszam pani profesor... nie powinienem....
- Nie przepraszaj, zawrzyjmy umowę. Pokażesz mi co robiłeś z tą moją rzeczą, a ja dam Ci prosty test i zdasz łatwo.
- Nic nie robiłem pani profesor...
- Dobra, dobra, nie mam 10 lat, dobrze wiem co tam się działo. No dalej, albo wyciągasz fiuta, albo ...