1. Wiecznie niezaspokojona cz 1


    Data: 01.10.2021, Kategorie: Sex grupowy Autor: fanka_kutasow

    Za oknem znów plucha i zimno. Nie miałam ochoty nigdzie dziś wychodzić, zwłaszcza że tak naprawdę nie miałam żadnej potrzeby. Mieszkałam w wygodnym domu, nie miałam praktycznie zmartwień, a cały swój czas mogłam poświęcać temu, co kochałam najbardziej- wyuzdanym stosunkom z mężczyznami. W większości z jednym konkretnym, moim mężem. Robert pracował sporo, zarabiał mnóstwo i rozpieszczał mnie na każdy możliwy sposób. Wiedział o moich wybujałych potrzebach seksualnych i spełniał je całkowicie, ruchając mnie sam, a także z kolegami. Pozwalał mi udostępniać moją niewyżytą cipkę innym facetom praktycznie bez ograniczeń. W zamian chciał tylko swobodnego dostępu do mnie kiedy tylko mu się zamarzy. Często zaczynałam dzień z jego kutasem w ustach, najczęściej wkładał mi go do cipki kiedy jeszcze spałam. Budziła mnie rozkosz penetracji jego grubym, twardym chujem. Wpadał do domu w ciągu dnia i pokrywał mnie ostro. Moja cipka i usta były wciąż gotowe i najczęściej pełne spermy męża i kolejnych kochanków.
    
    Wyciągnęłam się wygodnie na kanapie w salonie i zapatrzona w jesienną aurę za oknem, zapaliłam kolejnego jointa. Palenie zawsze wzmagało we mnie chcicę, byłam dosłownie kilkanaście minut po mocnym ruchaniu z mężem, a już pragnęłam kolejnego kutasa.
    
    - Masz na coś ochotę, suczko? Robert zajrzał do salonu zwabiony zapachem marihuany.
    
    - Daj kutasa…- wymruczałam cicho oblizując wargi i zaciągając się jointem.
    
    Robert podszedł do mnie i wyjął chuja, odpinając tylko zamek ...
    ... spodni.
    
    - Obciągnij szybko suniu, muszę wracać do pracy…
    
    Obrabiałam jego cudowną pałę jak szalona, cipka nie przestawała pulsować, miałam ogromną ochotę poczuć jakiegoś twardziela w środku. Robert spuścił mi się w usta z przeciągłym jękiem.
    
    - Jesteś zajebista, żono…
    
    - Do usług, mężu, uwielbiam twoją spermę- uwielbiałam każdą spermę, o czym zawsze informowałam swoich ruchaczy.
    
    - Dziś wrócę później, jak masz ochotę to zadzwoń sobie po jakiegoś byczka, bo widzę że nie wytrzymasz do nocy bez walenia pizdy- zaproponował mąż.
    
    - Tak zrobię, Rob, może nawet kilku? Jak wrócisz to dołączysz- skończyłam wylizywać jego wiszące, ciężkie jaja.
    
    - Miłego dnia, kochanie. Mam nadzieję, że cię zaspokoją, a jak wrócę to cię dorżnę- poklepał mnie kutasem po ustach i schował go do spodni. Natychmiast zachciało mi się powtórki. Wzięłam telefon i napisałam do mojego absolutnie ulubionego ruchacza, Toma. Tom był niesamowicie przystojny, i ja i moja cipka śliniłyśmy się na jego widok. Miał naprawdę dużego kutasa i piękne, okrągłe jaja którymi mogłam się bawić godzinami. Zaproponowałam mu maraton ruchania i zaznaczyłam, że jeśli tylko ma ochotę, może wpaść z kolegami. W tej kwestii Tom nigdy mnie nie zawodził. Sam decydował ilu kolegów wziąć ze sobą, zazwyczaj przychodzili w 5, ale zdarzyło się i 12. Uwielbiałam go ssać i rozkładać przed nim nogi, eksponując obie szpary.
    
    Tom odpisał że za godzinę będzie już mnie walił i że tym razem się nie rozczaruję jego towarzystwem. Podniecona i ...
«12»