Slave Warrior Raidy
Data: 08.10.2021,
Kategorie:
fan fiction,
BDSM
lightning warrior raidy,
Lesbijki
klapsy,
Autor: AFter
... kolejnego ataku. Odbiła go bez problemu, a potem sama zaatakowała. Po chwili ostatni zbój leżał na ziemi, a jego oręż sterczał wbity w ziemię.
- Mówiłam chłopcy, że lepiej będzie dla was, jak się poddacie bez walki? – powiedziała. Była nawet trochę rozczarowana, bo liczyła, że walka okaże się większym wyzwaniem. Pokonała ich bez żadnego wysiłku, żaden nie okazał się godnym przeciwnikiem. Nie zostało wiele do roboty, musiała już tylko związać tych drani i odprowadzić do wioski. Naprawdę, wieśniacy mogli sobie z tymi zbójami dać radę sami, ale skoro prosili i jeszcze obiecywali zapłatę...
- Ho ho ho... nie za szybko się cieszysz zwycięstwem? – Raidy usłyszała niski głos z za swoich pleców. Szybko odwróciła się, a w ręku trzymała miecz gotowy do walki. Spomiędzy drzew wyszła wysoka kobieta o ciemnych, kręconych włosach. Miała na sobie lekką, skórzaną zbroję. W ręku trzymała miecz, którego końcówka wycelowana była w wojowniczkę.
- Widzę, że pokonałaś te łamagi... powinnam sama była ich się pozbyć, ale jakoś do tej pory byli przydatni. I tak planowałam się stąd zabrać, więc zrobiłaś za mnie robotę... - uśmiechnęła się. – W nagrodę proponuję, żebyś się poddała.
- Nie ma mowy... - Raidy skierowała swój miecz w jej stronę. – Pokonałam twoich zbirów, więc pokonam i ciebie.
- Jaka pewna siebie suczka... Lubię takie dzielne dziewczynki... Ale taka pewność siebie szybko się kończy, kiedy... - kobieta uniosła swój miecz i sugestywnie przeciągnęła językiem po klindze. ...
... Raidy skrzywiła się. W swoich podróżach spotykała już różne zboczone wariatki, którym musiała nie raz siłą udowadniać, że nie ma ochoty być ich zabawką.
- Nie gadaj tylko walcz – Raidy skoczyła w jej stronę, atakując szybko. Ich miecze zetknęły się. Stal uderzyła o stal. Iskry poleciały, kiedy dwa ostrza z wielką siłą zderzyły się. Raidy nie ustępowała. Zadawała cios za ciosem. Jej szybkie pchnięcia zmusiły kobietę do cofnięcia się i obrony. Ale żaden z ciosów nie dosięgnął celu. Walczyła tak samo dobrze jak Raidy, broniąc się sprawnie. Rudowłosa wojowniczka poczuła, że ma do czynienia z lepszym przeciwnikiem niż zbóje, których pokonała wcześniej, bez większego wysiłku.
Kobieta przestała atakować, całkowicie skoncentrowała się na obronie. Cofała się powoli, krok po kroku. Ciosy Raidy spadały na nią ze wszystkich stron, ale póki co potrafiła sobie z nimi radzić. Ruda, zachęcona tym, że nie nadchodził żaden kontratak, dalej prowadziła szarżę. Nie chciała używać magii, bo na to potrzeba było czasu. Postanowiła, że najpierw powali tą kobietę, a dopiero potem dokończy sprawę uderzeniem pioruna. Tylko najpierw musiała zrobić to pierwsze.
A im dłużej walczyły, tym było trudniej. Szybki atak Raidy na początku zmęczył ją i musiała zwolnić. Nie zadawała już tylu ciosów. Teraz uderzała wolniej, ale z większą siłą. Liczyła, że może któreś z uderzeń przebije się przez obronę nieznajomej. Ale na razie nic z tego nie wychodziło. Tamta zręcznie manewrowała mieczem. Potrafiła też tak ...