-
Pozwolilam mu skonczyc w pupie
Data: 02.08.2019, Kategorie: Anal Autor: Kasia TV
Jesteśmy małżeństwem kilkanaście lat. Mieliśmy udane pożycie seksualne. Nie rozmawialiśmy o tym, ale seks był przyjemny i udany. Od paru lat zauważyłam, że czasem mąż ma chęci na seks analny. Jakoś nie jestem do tego przekonana. Co parę miesięcy pozwalałam mu na nieco więcej. Zwykle w czasie owulacji, wtedy, gdy nie współżyjemy (nie używamy żadnych zabezpieczeń). Pierwsze razy to delikatne wkładanie paluszka. Nawet z nawilżeniem nie odczuwałam większej przyjemności, choć robił to delikatnie i z wyczuciem. Dwa lata temu podczas kochania pozwoliłam mu wejść w pupę, ale byłam tak napalona, a okres niepłodny, że szybko wyciągnęłam jego penisa i włożyłam w swoją pochwę. Kilka dni temu jednak zdecydowałam się na krok dalej. Miałam znowu owulację. Całowaliśmy się, pieściliśmy, ale wiedzieliśmy, że nici z penetracji. Było już późno, obróciłam się tyłem, przytulił się do mnie mocno. Czułam jego uda i nadal sterczącego penisa. Mój odbyt był bardzo wilgotny. Nie wiem, czy to spłynęły soczki z mojej dziurki, czy tak się tam podnieciłam, czy też był to preejakulat z jego napalonego kutasa. Poruszałam trochę pupą. Główka jego kutasa oparła się na moim odbycie. Muszę przyznać, że w grze wstępnej lubię, jak mnie tam pieści, ale nic głębiej. Delikatnie ruszałam pupą i lekko stękałam. Przytulił się mocno, ale nie poruszał. Ja nie przestawałam. Delikatnie poruszałam pupą i cieszyłam się z przyjemności. ...
... Ponieważ było tam bardzo wilgotno, postanowiłam pójść nieco dalej. Wysunęłam pupę do tyłu. Główka jego kutasa wślizgnęła się do środka. Nie znam się na budowie odbytu, ale dla mnie jakby składał się z przedsionka (patrząc od ujścia), którego wejście nie jest mocno ściśnięte, a dalej są mięśnie zwieracza, które stanowią mocną barierę. Tej granicy nie przekroczyłam. Zmieściła się tylko żołądź. Jej dotyk bardzo mnie podniecał. Mąż przytulał mnie mocno i jedną ręką pieścił mój sutek. Czasami schodził ręką w dół, rozchylałam nogi i wirował po mojej łechtaczce. Poruszałam delikatnie pupą i postękiwałam. Było mi bardzo przyjemnie. Rozchyliłam mocniej nogi. Jego ręka coraz bardziej pocierała moją łechtaczkę. Byłam bardzo podniecona, on też. Nie wiedziałam co począć dalej, wiem, że nie powinniśmy tego robić, ale było bardzo przyjemnie. Chciałam się wycofać, ale podniecenie sięgało prawie granicy. Jego dyszenie oznaczało, że za kilka chwil wytryśnie. Wytryśnie w mojej pupie. To rozpaliło mnie mocniej. Zwiększyłam częstotliwość ruchów, dołożyłam swoją rękę przy łechtaczce. Po parunastu sekundach dostałam mocnego orgazmu. Ścisnęłam mocno uda, co spowodowało, że mąż także doszedł. Czułam mocny skurcz penisa i mocny strzał. Przebił się przez zwieracz, odbyt wypełnił długą, kilkukrotną salwą spermy. Wtuliłam się mocno, jego penis wyskoczył z mojej pupy. Ja cała mokra zasnęłam. Może kiedyś to powtórzymy...
«1»