1. Suwałki 1


    Data: 23.10.2021, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Laski Nastolatki Stopy, Autor: Spragniony80

    Było lato, słońce obudziło mnie w poniedziałkowy poranek.
    
    Naszczęście ja mam dzisiaj wolne - mówiąc w myślach uśmiechałem się, bo wiedziałem że zostaje sam w domu. Żona i dzieci wychodzą za pół godziny, poszedłem się pożegnać i przypilnowałem jeszcze w oknie czy napewno oddalają się od domu. Robiąc kawę widziałem jak znikają w bramie sąsiedniego bloku.
    
    Uff - odetchnołem z ulgą, usiadłem z kawą przy oknie i patrzyłem jak ludzie się gdzieś śpieszą, do pracy, do szkoły, na autobus.Siedziałem i się cieszyłem że nie jestem jednym z nich.
    
    Nagle usłyszałem odgłos otwierającego się okna na naszym osiedlu, sąsiadka z pobliskiego budynku. Młodziutka, około160 cm szczupła blondynka.
    
    Otworzyła okno i powiesiła się na parapecie zaglądając do sąsiedniej bramy w której zanikali jej matka z ojczymem.
    
    Dobra dawaj, poszli - niemal krzyknęła odwracając się w głąb mieszkania, by koleżanka podała jej papierosy.
    
    Wisiała tak na tym parapecie popalając papierosy, była w samym staniku z którego delikatnie było widać kształt jej małych piersi. Nagle w oknie pojawiła się jej koleżanka. Była od niej Nieco starsza. Trochę wyższa, czarne lekko kręcone włosy, krąglejsza figura, którą podkreślała czarna sukienka z dość mocnym wycięciem w dekolcie. gdy oparła się na parapecie jej piersi się lekko rozlały, poszerzając jej dekolt i odsłaniając czerwony stanik podtrzymujący całkiem spore piersi. W sumie widok nie był taki zły. Popijałem kawę patrząc się na dziewczyny.
    
    Nagle zadzwonił ...
    ... telefon.
    
    Żona.
    
    A ona czego znowu - pomyślałem.
    
    -Halo
    
    - ej słuchaj, właśnie dzwoniła do mnie Anka
    
    - jaka Anka?!
    
    - kuzynka, w sumie to raz ją widziałeś, na naszym weselu
    
    - nie kojarzę
    
    - nie ważne, dzwoniła bo zmarł jej tata, w piątek jest pogrzeb
    
    - no i co ?
    
    - pojedziemy
    
    - A gdzie to
    
    - pod suwałkami
    
    - coo !? Taki kawał!?
    
    - Noo, obiecałam że przyjedziemy
    
    - osz kur... o której ten pogrzeb ?
    
    - na 11 ale chce być wcześniej, może pojedziemy w czwartek po pracy ?
    
    - A co z dziećmi?
    
    - zostaną u babci
    
    Szykuje się długi weekend, pomyślałem,
    
    - no dobra A kiedy wracamy ?
    
    - wrócimy w sobotę wieczorem albo niedzielę rano.
    
    No i Weekend bez seksu znowu, powiedziałem sobie w myślach, ale w sumie nie pamiętam tej Anki, może będzie chociaż na czym oko zawiesić choć pogrzeb nie jest najlepszym czasem do tego.
    
    Przyszedł czwartek, popołudniu zawieźliśmy dzieci do mojej mamy i ruszyliśmy w drogę. Po ok 7 godzinach dojechaliśmy na miejsce. Było już ciemno ale i tak było widać że dom na przedmieściach kuzynki mojej żony jest już dosyć mocno zmęczony. Stary budynek dwu pietrowy bez elewacji, ledo trzymający się dach, i czarny dym z komina. Gdy weszliśmy do środka przywitała nas Kuzynka Anka, około 36lat, 175 cm ciemne wlosy, bylo widac że pracyje fizycznie, niezadbane dłonie a twarzy byla rozplakana wiec ciężko było cos wywnioskować. W Domu jeszcze był jej mąż, sąsiadka, i jakiś Wujek. Nie znałem nikogo. W środku dom też nie był z byt ...
«1234...7»