Spozniony wieczor panienski
Data: 25.10.2021,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36
Moją obecną żonę poznałem kiedy mieliśmy po szesnaście lat.Mieszkamy obok siebie, ponieważ moi rodzice kupili gospodarstwo rolne obok Kasi rodziny.Po dwóch latach wspólnych spotkań, doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie jak się pobierzemy i kiedyś połączymy nasze gospodarstwa.Kasia to drobna dziewczyna, niecałe sto sześćdziesiąt centymetrów przy niespełna pięćdziesięciu kilogramach wagi. Okrągły tyłeczek i dwa niewielkie jędrne cycuszki w połączeniu z długimi kręconymi blond włosami to jej atuty na które nie tylko ja zwracałem uwagę.Dziewictwo straciła z młodszym bratem ojca, bo na tej niewielkiej wsi nie było odpowiedniego kandydata do czego przyznała się kilka miesięcy przed ślubem.Nie miałem jej tego za złe, bo sam miałem już kilka panienek na koncie.Dzieci też jeszcze nie planowaliśmy, więc się zabezpieczaliśmy i dodatkowo Kasia brała jakieś tabletki. Moja przyszła żonka była wstydliwą dziewczynką, a próby włożenia do jej buzi kutasa kończyły się niepowodzeniem.Kiedyś zauważyłem, że podgląda przez szpary w stodole, jak byk zapładnia młodą jałówkę.Czy ją to podnieciło? Nie wiem, nic nie powiedziała.Ślub odbył się w czerwcu, a sprezentowaną przez rodziców chrzestnych podróż poślubną musieliśmy odłożyć na dwa miesiące.Do Chorwacji pojechaliśmy zaraz po żniwach, w drugiej połowie sierpnia, kilku letnim polonezemmojego ojca.Przeszło tysiąc kilometrów było przed nami, zmierzaliśmy do miejscowości Zadar nad Adriatykiem.Na terytorium Chorwacji zaczęły się problemy z drogą, ...
... przebudowy i objazdy zmusiły nas do zmiany trasy.Kiepskie oznakowanie dróg i nasza nieuwaga doprowadziła, że się zgubiliśmy jadąc bocznymi drogami.Piękne krajobrazy ukazały się naszym oczom nad ranem.Krążyliśmy po tych krętych wyboistych bocznych drużkach do południa.Przejeżdżając przez jakąś wieś nagle w naszą stronę coś poleciało z wysokiej kukurydzy.Kilku wyrostków rzuciło w nas piłką.Zamyślony i zapatrzony w drogę nagle skręciłem kierownice i wylądowaliśmy w rowie.Uderzając się w głowę, straciłem przytomność.Ocknąłem się w jakimś pokoju na krześle, oklejony taśmą krępującą moje ruchy.Na środku pokoju leżał duży prostokątny materac, na jego bokach siedziało kilku wyrostków od piłki.Dwóch z nich trzymało moją Kasie za ręce a inni coś manipulowali pod kocem, którym ona była okryta. Nie widziałem jej twarzy, tylko słyszałem głęboki, znajomy oddech.Kiedy do pokoju wszedł rosły facet w obdartym mundurze chyba milicjanta, chłoptasie odskoczyli od mojej żony i usiedli na obdartej kanapie.Na której leżała sukienka mojej żony i strzępy z jej majtek.Jednym ruchem zrzucił koc z Kasi.Nie tylko moim oczom ukazała się naga filigranowa dziewczynka z zaciśniętymi udami i widoczną w głębi małą kępką złotych włosków, ostre wcięcie w tali i dwa krągłe jabłuszka z nabrzmiałymi do granic wytrzymałości sutkami z podniecenia.Okrągła rumiana buzia i niechlujnie rozrzucone włosy to obraz mojej żony leżącej w bezruchu z rękami nad głową na materacu ze śladami spermy, której zapach unosił się w całym ...