Krótkie spotkanie z Andrzejem
Data: 06.11.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Hardcore,
Autor: pikselplus
Pewnego dnia w firmie pojawił się Andrzej, znacie go z poprzedniego opowiadania.
- cześć Aga,
- miło cie widzieć, co tu robisz?
- naczelny mnie wezwał, byłem u niego, ważna sprawa,
- coś się stało?
- i tak i nie
- mów o co chodzi
- złożyłem wypowiedzenie kilka dni temu i zawezwał mnie aby porozmawiać dlaczego to uczyniłem
- ups, co się stało? Andrzeju, znalazłeś coś bardziej interesującego?
- może tak, może nie, na razie nie mogę powiedzieć
- dlaczego? mi chyba możesz?
- może i mogę ale jeszcze nie teraz
- chodź, pójdziemy zapalić, porozmawiamy
- ok.
Zeszliśmy do garażu, tam mamy palarnię, na schodach przypominałam sobie to czego mnie nauczył mój starszy kolega z pracy, pomimo iż pracował zupełnie w innym mieście, na d**gim końcu polski to jednak kolega, miło i mokro mi się zrobiło jak o tym myślałam ale nie dawałam tego do zrozumienia. Byliśmy już na dole, wyciągnęłam papierosy, poczęstowałam Andrzeja
- nie dziękuję, od 3 tygodni nie palę
- ok., ja, jeśli pozwolisz, zapalę
- oczywiście
Przypaliłam sobie papierosa, schowałam fajki do marynarki.
- więc co jest powodem dlaczego opuszczasz nasz zespół?
- pamiętasz Iwonę z ostatniego wspólnego wyjazdu?
- przepraszam ale niestety nie! Która to była? Z którego oddziału?
- żadnego oddziału, dziewczyna przez którą zachowałem się jak smarkacz.
- cycatka z basenu – krzyknęłam z wrażenia!
- tak, właśnie ta
- i co i co?
- spotkaliśmy się, jesteśmy razem, ...
... podjęliśmy decyzję o opuszczeniu kraju
- o matko, raptem pół roku było to temu a już chcesz uciekać z nią? Dobrze się znacie?
- tak bardzo, powiem ci w tajemnicy że udana z nas czwórka
- o cholera, ale mi namieszałeś, jak to czwórka? Czegoś tu nie rozumiem, powiedź mi konkretnie wszystko bo mnie tak ciekawość zżera że zaraz zwariuję!!!
- długo by opowiadać, aż tyle czasu nie mam, ale jak chcesz możemy się spotkać, oczywiście oficjalnie ja z żonką ty z mężem, wyjdziemy gdzieś na kolację pogadamy i opowiem ci wszystko co było i co jest
- masakra jakaś, ale będę miała zagwostkę – zgasiłam papierosa i już chciałam wracać do pokoju
- Aga, ja już nie wchodzę na górę, złapałem się troszkę z naczelnym i wolałbym już jechać, zresztą się spieszę
- szkoda że musisz już jechać, chciałam z tobą porozmawiać, zamienić kilka słów no i podziękować ci
- za co podziękować?
- oj już ty wiesz za co?
- nie rozumiem? – był bardzo zdziwiony
- nauczyłeś mnie przec…, przerwał mi w połowie słowa
- daj spokój, tak naprawdę sama się nauczyłaś
- ale dzięki tobie
- nie dzięki mnie tylko jemu – wskazał na swoje krocze i uśmiechnął się – muszę już jechać, spieszę się, pocałował mój policzek i udał się w kierunku samochodu
- Andrzej – powiedziałam głośniej – i ruszałam w jego kierunku, wsiadał już do samochodu – zaczekaj, skierowałam swoje kroki w kierunki drzwi pasażera, złapałam za klamkę, drzwi się otworzyły, wsiadłam do środka, zamknęłam za sobą drzwi, Andrzej też ...