Lalka (cz 9)
Data: 15.11.2021,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Lesbijki
Autor: tomblackPL
... Oczywiście nie używałam rąk, wg. wskazówek Izy, posłusznie dawałam się mu po prostu pierdolić w usta, jak prawdziwa lalka do seksu. Po chwili usłyszałam głośne jęknięcie i gorąca sperma strzeliła mi prosto do ust. Za chwilę jeszcze jedna i jeszcze jedna salwa. Miałam usta pełne spermy. Patrzyłam się na niego pytająco! – Nie połykaj, nie teraz! Ubierz się pierw. Posłusznie wstałam i przez głowę wsunęłam sukienkę, cały czas trzymając spermę w ustach. Gdy się ubrałam, on już czekał na mnie. – Idziemy, moja słodka laleczko... Wziął mnie za rękę i poszliśmy. Szłam teraz z nim holem i miałam wrażenie, że tysiące oczu mnie obserwuje. Że wszyscy wiedzą jak bardzo się sama upokarzam, że mam usta pełne spermy i że w ogóle cała nią cuchnę. Po chwili ujrzałam Izę, która siedziała na zewnątrz przed bankiem na ławce. Gdy wychodziliśmy z banku, zobaczyła nas i wstała. Coraz więcej śliny mieszało się ze spermą w moich ustach i ledwo mi się wszystko mieściło. Posłusznie nie połykałam jednak! O wypluciu naturalnie nie było mowy. Takie puste suczki jak ja zawsze przecież grzecznie połykają... – Iza popatrzyła się na mnie i potem na Milo. – Podobało Ci się? – Ta mała suczka jest po prostu fantastyczna... – Odpowiedział. Ale mam też coś dla twojej przyjemności, odpowiedział Milo do Izy, po czym podszedł do mnie, złapał ręką od dołu za moją szczękę i przycisnął moje policzki, tak jak to czasem robią babcie swoim wnuczkom mówiąc „jaka słodka buźka”. Nie mogłam nic przeciwko temu zrobić, jak ...
... tylko pozwolić spermie wymieszanej ze śliną wypłynąć z moich ust. Wszystko ściekało mi po szyi między cycki. Poczułam intensywną woń spermy – Hahaaaaaa... – Iza roześmiała się – Mój śliczny pojemniczek na spermę - dodała, a ja poczułam jak się zaczerwieniłam ze wstydu... – Gdy stałam tak ociekająca spermą. Iza podeszła do Milo i pocałowała go. – Widzę, że zrozumiałeś o co mi chodziło... – On uśmiechnął się tylko.- Cała przyjemność po mojej stronie – dodał. Ona patrzyła jeszcze przez chwilę z podnieceniem na mnie, po czym zaczęła zbierać swoje rzeczy. - Słuchajcie, muszę jeszcze trochę popracować. Czy zawiózł byś tą ociekającą spermą kurwę do domu? – Spytała moja pani, a Milo oczywiście przytaknął. Poszliśmy do jego samochodu. Gdy wsiedliśmy do auta, popatrzył się na mnie i pogłaskał mnie delikatnie po policzku. Ruszyliśmy. – Podobało ci się? – Spytał po chwili. – Mhm... Bardzo – odpowiedziałam. Czy naprawdę lubisz być tak poniżana...? – Kontynuował. Popatrzyłam się mu w oczy głaskając jego rękę. – Bardzo to lubię... A tobie nie sprawiło przyjemności poniżanie mnie...? – Uśmiechnęłam się odpowiadając. – Owszem, podoba mi się taka gra – odpowiedział. – Czy to jest twoja fantazja, czy Izy? – Zapytał po chwili znów. – No cóż... Iza lubi mnie chyba przede wszystkim jako pieska, małą suczkę z kokardkami, najlepiej nago, na smyczy i skomlącą...
Ja... Ja najbardziej lubię być blondynką... Blond włosy, niebieskie oczy, duże cycki... Rozum ukryty pod bielizną... O ile ją noszę – ...