Lalka (cz 9)
Data: 15.11.2021,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Lesbijki
Autor: tomblackPL
... Pamiętaj o punktach – dodała Iza – większość z nich już chyba teraz jest spełnionych... – odpowiedziałam już teraz czerwona ze wstydu. Stojąc przed windą widziałam własne odbicie w dużym lustrze. Kobieta, która też czekała na windę, nie odwracała się, choć widziałam jej wyrok na moim odbiciu lustrzanym. Chociaż do tego budynku, w którym ja pracowałam pracowało mniej „zwykłych” pracowników (z poza kadry menedżerskiej), to i tak miałam tu kilku kolegów i koleżanek, których spotkanie było tylko kwestią czasu... Nie wiedziałam jak zareagują... ale myśl o ich spojrzeniach przyprawiała mnie o dreszcze...
Gdy weszłam do góry, przygotowałam jak zwykle kawę, ciasto i ogólnie mały bufet, jak co dzień. Po chwili usłyszałam głosy i otworzyły się drzwi. Do biura weszła pani wiceprezes i zaraz na nią młoda dziewczyna której nie znałam. Pani Ania ubrana była w typowo biznesową kostiumie, a dziewczyna która stała teraz obok niej, miała szarą spódniczkę za kolana i delikatną kremową bluzeczkę. Ciemne włosy zawiązane z tyłu i modne okulary do tego. Była atrakcyjną kobietą, sądziłam że była bardzo młoda, jakieś 23 lata może... – Wiolka, to jest Pani magister Milena Lisek, i będzie moją nową asystentką i będziesz się zwracać do Pani Pani Miler, lub Pani Magister – zrozumiałaś? – spytała mnie Pani Ania doskonale zdając sobie sprawę z tego co robi, z tego, że mnie tak bardzo poniża... – Tak... – odpowiedziałam czerwona ze wstydu. – Milenko, kontynuowała pani Linkowska – to jest Wiolka. ...
... Wiolka jest naszą dziewczynką do towarzystwa dla bardzo ważnych klientów, czyli w skrócie, naszą firmową suczką... – Wtedy poczułam jak fala podniecenia mnie rozpala... Słowo suczka, kurwa, idiotka lub cokolwiek poniżającego pod moim adresem praktycznie powodowało u mnie potok soków. Czułam jak przemoczone są już moje majteczki. Zanim zdążyłam pomyśleć jak zareagować, moje ciało jakby samo przejęło kontrolę. Odruchowo ukłoniłam się przed nową asystentką jak mała dziewczynka robiąc z siebie kolejny raz kompletną idiotkę. Czyżbym była już tak daleko, że szybciej reaguję niż myślę gdy jestem poniżana? To były myśli, które strzeliły mi przez głowę w ułamkach sekund. Teraz jednak nie było odwrotu, z resztą już dawno nie... Z resztą podniecało mnie to bardzo, nawet niedowierzający wzrok młodej pani Miler... – Jestem suką i własnością pani Izabeli Wagner – przedstawiłam się ładnie... Obydwie kobiety popatrzyły się na mnie i uśmiechnęły się tylko – W takim razie musisz powiedzieć twojej Pani, żeby sprawiła ci obrożę, bo na razie wyglądasz jak bezpańska suka... – powiedziała pani Miler miło ale zdecydowanie. Zdziwiłam się i zawstydziłam. Czułam się dziwnie, bo nie byłam bezpańska, tylko miałam swoją właścicielkę. Widzę, że bierzesz swoje nowe zajęcie na poważnie, Wiolka... – dodała pani Linkowska po chwili. – Taka Pani wiceprezes... muszę spełniać oczekiwania i być sumienną i posłuszną sekretarką – odpowiedziałam kokietując. – Więc mam nadzieję, że w twojej nowej roli będzie ci to lepiej ...