Inaczej, niż zwykle (II)
Data: 28.11.2021,
Kategorie:
Masturbacja
crossdressing,
Zabawki
Autor: wirtualny
... po czym opadam i chwilę pozwalam jej ściekać na język, po czym znowu rzucam się ustami przed siebie, starając się wziąć go jak najgłębiej. W końcu, kompletnie nie mogąc złapać tchu i dławiąc się, czuję opierające się o brodę wielkie, twarde jądra. Dociskam się ustami jeszcze bardziej, z podnieceniem czując go głęboko w gardle. Jest mój, a ja w tej chwili należę do niego.
Zabieram go do łóżka, przez jakiś czas jeszcze bawię się nim w amoku, co jakiś czas pozwalając mu spenetrować swoje gardło. W głowie krążą mi określenia dla samego siebie, które wypowiadane o kobietach, są raczej obelgami a mnie w tej chwili podniecają. W końcu, wyciągnąwszy go i oblizując z ociekającej śliny szepczę - chcę cię mieć w sobie, głęboko - po czym kładę się na plecach, i rozłożywszy szeroko uda wsuwam go między uniesione pośladki. Wsunięcie się tej wielkiej główki jest takim przeżyciem, że jęknąwszy z zachwytem, zamieram na chwilę leżąc i rozkoszuję się, zaciskając i rozluźniając okalające go mięśnie. Jedynie palce wędrują dookoła wejścia we mnie, badając, jakby z lekkim niedowierzaniem, styk nieprawdopodobnie rozciągniętego otworka z wepchniętym w niego żylastym olbrzymem. Po jakimś czasie, lekko napierając biodrami i pomagając sobie ręką, pozwalam mu wsuwać się coraz głębiej. Wcześniej już rozciągnięty i rozluźniony wypitym winem, przyjmuję go zadziwiająco lekko zważywszy jaką walkę przeszedłem z nim przed chwilą w łazience. W końcu jest, jądra opierają się o pośladki i o ile można jeszcze ...
... głębiej, to już tylko o milimetry i jedynie ciągle dociskając. Każdy milimetr to jednak jeszcze większe podniecenie i podkuliwszy jedną nogę, opieram przyssawkę o obcas. Zginając mocniej nogę, mogę go dociskać, do tego swoją wysoką szpilką, świadomość ta jeszcze bardziej rozpala, szczególnie, kiedy mogę sięgać i jej dotykać.
Tak właśnie sięgając do niej, natrafiam na wijący się kabelek, czekający na podłączenie pilota. Ten leży obok, sięgam po niego i wkładam wtyczkę. O ile jeszcze w tej chwili mogę pisać o planowaniu czegokolwiek, to miałem zamiar jak poprzednio zacząć od dołu skali wibracji. Podniecenie już dawno spowodowało jednak, że rzeczy zaczęły się dziać same, a planowanie ograniczyło się do dolewania wina do kieliszka tak, aby nie był nigdy pusty, kiedy zechcę po niego sięgnąć. Pilot, po prostu odłączony gdy poprzednio podnosiłem się z łóżka, musiał zostać chyba na najsilniejszych wibracjach i z takimi bezwiednie podłączyłem go do większego wibratora. Ten, nagle włączony, rozlał po moim ciele takie fale rozkoszy, że natychmiast opadłem na łóżko i straciwszy pojęcie o czymkolwiek, poprzestałem na odczuwaniu tego, co się ze mną dzieje. Biodra same zaczęły się wić z rozkoszy, zgięta wcześniej noga bezwiednie dociskać go jeszcze mocniej, a całe ciało zaczęła wypełniać trudna do opisania
przyjemność. Tak silna i pulsująca, że ciągle sterczący, jednak pozostawiony samemu sobie, penis wypluł na mój brzuch resztę swojego ładunku i prężąc się, pulsował i naprężał się ...