Czarci Jar (I). Początek
Data: 04.12.2021,
Kategorie:
Incest
Zdrada
Autor: Man in black
... Natalia połykała łapczywie. Kiedy emocje opadły, wyszła bez słowa. Wiedział, że długo nie zaśnie.
Seweryn nalał sobie whisky i spojrzał na Lenę. Siedziała niedaleko kominka. Była spokojna i opanowana. Wyglądała ślicznie. Mimo czterdziestki na karku była zadbana. Jej śliczna buzia przy pomocy chirurga plastycznego wyglądała pięknie. Ciało wciąż utrzymywała w dobrej formie.
„Jak mogłaś mi to zrobić?”, zbliżył się, ale zajął miejsce po drugiej stronie ławy.
„Seweryn, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza tym, że jest mi kurewsko przykro”, nie pamiętał, kiedy ostatnio słyszał, żeby przeklinała.
„Może dawałem ci za dużo pieniędzy?”, westchnął gorzko, rozglądając się po bogatym wnętrzu.
„To nie ma nic wspólnego z pieniędzmi”, jej głos był delikatny, nie chciała go niczym rozzłościć. Wiedziała, że dopóki z nią rozmawia, nie wszystko stracone.
„I to z kim, z jakimś cholernym trenerem jogi?”, nie odpowiedziała.
Wziął kolejny łyk whisky.
„Po dwudziestu latach”, rzucił filozoficznie, nawet na nią nie patrząc. „Chyba że to miał być prezent na moje pięćdziesiąte urodziny?”, rzucił z przekąsem.
Lena sięgnęła po kieliszek z winem i upiła drobniutki łyczek.
„Urodziny masz za tydzień”, w głowie miała mętlik.
Nie wiedziała, co może powiedzieć, żeby go uspokoić. Co więcej, czuła, że to jest niemożliwe. W końcu zdradziła go i to z młodym mężczyzną. „Jak do tego doszło?”, spojrzał na nią przenikliwym głosem.
„Seweryn”, westchnęła, ale w jego oczach ...
... dostrzegła nieustępliwość.
Złapała kieliszek i wypiła do dna.
„Nalej mi jeszcze”, poprosiła.
O dziwo zrobił to, po czym wrócił na swoje miejsce.
„To się stało podczas treningu”, zaczęła niechętnie, „Ty nie kochałeś się ze mną od trzech miesięcy, a wiesz, że to dla mnie dużo. On był dobrze zbudowany, młody i trochę bezczelny. Chyba mi to zaimponowało”, starała się skupić wzrok na kolorowym czasopiśmie leżącym na blacie ławy. „Prawił mi komplementy, które w moim wieku przyjmuje się już z wdzięcznością”, zamilkła.
„Bzdura, masz te swoje czterdzieści lat, ale wciąż jesteś atrakcyjna. Pomagał ci przy tym chirurg do ciężkiej cholery. Masz na sobie najdroższe ciuchy, najlepszą bieliznę i połasiłaś się na tanie komplementy jakiegoś gołodupca?”, podniósł szklankę do ust.
„Położył rękę na moim brzuchu. Boże...”, niespodziewanie odezwała się ponownie, „Poczułam przyjemny dreszcz. Niby przypadkiem przesunął dłonią po moim biodrze, a później położył ją na mojej pupie”, zerknęła, żeby sprawdzić, czy ma dość.
Nie miał.
„Dostrzegłam, że w jego obcisłym dresie pojawiła się wypukłość. Wiedziałam, że to ja sprawiłam i poczułam się...”, nie mogła znaleźć odpowiednich słów.
„Poczułaś, że to twoja zasługa? Przez ostatnie dwadzieścia lat jedyne co osiągnęłaś to tyle, że jakiemuś gnojkowi stanął na twój widok?”, wybuchnął, ale szybko się opanował, „Kontynuuj”, dopił whisky i poszedł sobie nalać kolejną szklankę.
„Dokładnie”, rzuciła ze złością w głosie, „Poczułam, że to ja ...