Ala, cz. 3.
Data: 06.12.2021,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... zatuszować niepewność i zaczęłam rozpinać bluzkę. Nie musiałam krępować się. Miałam ładną figurę, mój biust docenił już wcześniej. Ubrałam ładną bieliznę, w delikatne prążki, która podkreślała opaleniznę. Od biedy mogłam w niej leżeć na plaży. Kiedy rozpięłam bluzkę, Daniel podsunął mi krzesło. Jakoś nie pożerał mnie wzrokiem. Szybko zdjęłam spódniczkę. Mój pastelowo-żółty zestaw odpoczywał na krześle, a ja położyłam się na leżaku.
– A ty dokąd? – zagadnęłam go, widząc, że wychodzi.
– Przebiorę się i wracam – machnął sportowymi spodenkami i wyszedł. Wrócił w samych spodenkach i usiadł na krzesełku na balkonie.
*
Znowu rozmawialiśmy, ale jakoś rozmowa nie kleiła się. I nagle:
– Jeżeli chcesz, możesz opalać się topless – zaproponował Daniel.
– Tutaj? – byłam rozbawiona.
– Tutaj – kiwnął głową. – Przecież nikt nie widzi ciebie, kiedy tak leżysz. W końcu to ostatnie piętro. A do mieszkania nikt nam nie zajrzy – uśmiechnął się.
– Właściwie, czemu nie – przytaknęłam, wzruszając ramionami. Przecież chłopak widział już mój biust i to w krępującym otoczeniu, a tutaj byłam anonimowa i „na plaży", kiedy słońce mocno przygrzewało. Fajnie rozwijała się ta znajomość. Byłam mile podekscytowana tą sytuacją. Spokojnie usiadłam, rozpięłam stanik i rzuciłam na krzesło. Trafiłam. Wygodnie ułożyłam się w leżaku. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Rozmawialiśmy, a ja spod przymrużonych powiek widziałam, że zamiast rozsiąść się na krzesełku, wychylił się i spoglądał na mój ...
... biust. Nie miałam czego wstydzić się przy nim. Fajnie było...
– Ooo – nieoczekiwanie odezwał się, nagle wstał i zniknął.
Czekałam cierpliwie. Wrócił po dłuższej chwili:
– Proszę – podawał mi kolorową szklankę.
– Co to jest? – spojrzałam mu w oczy.
– Gazowana mineralna z lodem, cytryną i dużą kroplą czystej.
– Dziękuję – chętnie sięgnęłam po szklankę. Była chłodna. Napiłam się. – No, spora ta kropla – stwierdziłam po pierwszym łyku.
– Ważne, że smakuje – leniwie machnął dłonią. Siedział na balkonie oparty o ścianę i teraz wystawiał twarz do słońca.
Po kolejnych kilku minutach i łykach odstawiłam pustą szklankę na podłogę. Pół godziny później miałam dość:
– Daniel, dla mnie jest już za gorąco. Kończę opalanie.
– Jak chcesz – wstał i pomógł mi podnieść się z leżaka. Wypchnął go na balkon, przymknął drzwi i spuścił żaluzje. W pokoju zapanował przyjemny półmrok.
Stałam z rozłożonymi rękoma. Wiatraczek znowu przyjemnie chłodził moje ciało. Przymknęłam oczy, odchyliłam głowę i delektowałam się chłodem. Byłam w dobrym humorze. Odprężona.
– O, naprawdę efektownie wyglądasz – stwierdził z uznaniem.
Dotarło do mnie, że w pokoju, w którym panuje półmrok, prezentuję się w samych majteczkach przed półnagim chłopakiem. Zasłoniłam piersi.
– Przestań! Jeszcze przed chwilą mogłem patrzeć na twój biust bez żadnych ograniczeń! – zaśmiał się.
– No tak, ale to było jakby na plaży. Teraz jesteśmy w mieszkaniu. Tutaj jednak obowiązują inne zwyczaje – szybko ...